PGG i JSW chcą wychwytywać ok. 50 proc. metanu z kopalnianego powietrza

Nad wychwytywaniem około 50 proc. metanu z kopalnianej atmosfery pracują Polska Grupa Górnicza i Jastrzębska Spółka Węglowa; obecnie to ok. 37-38 procent.

Celem jest też wykorzystanie ujętego metanu na poziomie 90-95 proc. – wynika z wtorkowej informacji spółek.

Szefowie Polskiej Grupy Górniczej i Jastrzębskiej Spółki Węglowej podpisali w Katowicach list do posłów Parlamentu Europejskiego ws. projektu tzw. rozporządzenia metanowego w obecnym, jak zaznaczyli, szkodliwym kształcie. Zaapelowali w nim m.in. o zwiększenie projektowanych norm emisyjności i wyłączenie z nich kopalń węgla koksowego. Przestrzegli przez skutkami przyspieszonego zamknięcia kopalń, czym groziłoby przyjęcie rozporządzenia w aktualnej formie.

Dyskutowany w Parlamencie Europejskim projekt rozporządzenia ma wprowadzić od 2027 r. normę 5 ton emisji do atmosfery metanu na 1 tys. ton wydobytego węgla innego niż koksowy (pierwotnie projekt dopuszczał 0,5 tony), a od 2031 r. - 3 tony metanu na 1 tys. ton węgla, w tym koksowego.

Polskie kopalnie emitują średnio od 8 do 14 ton metanu na 1 tys. ton wydobytego węgla, zostałyby więc obłożone wysokimi karami za przekroczenie norm - w Polskiej Grupy Górniczej (PGG) byłoby to według szacunków ok. 1,5 mld zł rocznie, a w całym polskim górnictwie – ok. 4 mld zł rocznie.

List podpisali prezes PGG Tomasz Rogala, prezes Tauronu Wydobycie Jacek Pytel i wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Wojciech Kałuża, w obecności wiceministra aktywów państwowych, pełnomocnika rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego Marka Wesołego. Przedstawiciele spółek prezentowali też dotychczasowe i planowane działania związane z wychwytywaniem i wykorzystywaniem metanu.

Jak mówił dyrektor biura odmetanowania i gospodarki metanowej JSW Artur Badylak, z tej spółki pochodzi prawie połowa metanu emitowanego przez całe polskie górnictwo: w ostatnich latach metanowość wynosiła 360-400 mln m sześc. rocznie, z czego systemami odmetanowania ujmowanych jest ok. 35-40 proc. gazu.

– Stale podnosimy gospodarcze wykorzystanie tego metanu – zaznaczył Badylak. W ub. roku na 363,4 mln m sześc. CH4 w powierzchniowych stacjach odmetanowania JSW ujęto 123 mln m sześc., z czego zagospodarowano 90,9 mln m sześc.; pozostała część została wypuszczona do atmosfery.

Badylak zaznaczył, że zgodnie z obowiązującą w spółce od ub. roku strategią środowiskową do 2030 r. (z perspektywą do 2050 r., w której spółka ma osiągnąć neutralność klimatyczną) założono redukcję śladu węglowego o 30 proc., względem 2018 r. Ponieważ 72 proc. śladu węglowego JSW stanowi metan, opracowano tam program redukcji emisji tego gazu do 2025 r., zakładający średnie ujęcie metanu na poziomie ok. 50 proc. i jego gospodarcze wykorzystanie do 95 proc.

– To jest bardzo ambitne podejście, natomiast uważamy, że technicznie możliwe do realizacji, a projekty uwzględnione do realizacji tego programu, co bardzo istotne, są ekonomicznie uzasadnione – akcentował Badylak. Wskazał, że jeden z tych projektów, dotyczący przestrzeni po eksploatacji węgla w kopalni Pniówek, otrzymał rekordowy w polskim górnictwie jednorazowy unijny grant: 10,7 mln euro, pokrywający 50 proc. kosztów.

– Nasze analizy wykazały, że nawet do 20 proc. metanu, który uwalniamy szybami wentylacyjnymi, pochodzi ze zrobów poeksploatacyjnych. Ten metan pomalutku wydziela się na drogi wentylacyjne, co nie powoduje zwiększenia zagrożenia dla bezpieczeństwa górników, ale podnosi stężenie metanu w powietrzu o 0,1-0,3 proc. Jak to przeliczymy na rok, to są miliony metrów sześciennych rocznie, stąd chcemy uszczelniać zroby, ten metan uchwycić i wyprodukować z niego energię elektryczną – wyjaśniał dyrektor.

– Oczekujemy, że na samej kopalni Pniówek ograniczamy emisję metanu o ok. 19 mln m sześc. i z tego metanu wyprodukujemy ok. 60 tys. megawatogodzin rocznie. Jeżeli chodzi o całą spółkę, program przewiduje, że ograniczymy emisje metanu o ok. 100 mln m sześc., a produkcja energii elektrycznej z tego metanu wzrośnie do poziomu około 400 tys. megawatogodzin rocznie – zapowiedział Badylak.

Podkreślił, że program ten jest już realizowany, m.in. w kopalni Zofiówka trwa modernizacja stacji odmetanowania; stacje mają być zmodernizowane też na kopalniach Pniówek i Zofiówka. Metan z tych zakładów jest sprzedawany PGNiG; powstaną też układy kogeneracyjne o mocy 8 MW. W kopalniach Budryk i Knurów-Szczygłowice, które zostaną połączone rurociągiem metanowym, suma mocy układów kogeneracyjnych ma wynieść 52 MW.

Badylak poinformował, że te działania wyczerpią możliwość racjonalnego ujmowania i wykorzystania metanu w JSW: nie ma obecnie technologii, która pozwalałaby wykorzystywać większą ilość metanu z kopalnianej atmosfery.

Podobne informacje przedstawił wiceprezes PGG ds. produkcji Rajmund Horst, który przypomniał, że z punktu widzenia zarządzania kopalniami priorytetowym elementem jest zapewnienie bezpieczeństwa górnikom; z tego punktu widzenia metan jest przede wszystkim zagrożeniem, które należy zwalczać, niezależnie od posiadanych systemów wykorzystywania tego gazu.

Horst podał, że kopalnie PGG łącznie w skali roku emitują 284 mln m sześc. metanu, z czego 179 mln jest emitowanych do atmosfery, a 105 mln (37 proc.) jest ujmowane przez stacje odmetanowania; z tej wartości 57,8 mln jest wykorzystywane przez silniki gazowe (po ok. 30 MW energii elektrycznej i cieplnej), a także dwie sprężarki powietrza napędzane silnikami gazowymi.

– Aby uzyskać ten poziom 37 proc. zostały poczynione inwestycje na między 250 mln zł, a 300 mln zł – wskazał Horst, deklarując podobny cel jak w przypadku JSW, czyli zwiększenie efektywności odmetanowania do 48 proc. i zwiększenie zagospodarowania metanu do 90 proc. Przełoży się na to na zwiększenie mocy silników gazowych planowo do ok. 44 MW (energii elektrycznej i cieplnej) w 2025 r. i 50 MW w 2027 r. Spółka w tym celu zamierza zainwestować 200-300 mln zł.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..