158 nowych nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. zyskała w niedzielne popołudnie archidiecezja katowicka.
Z Michałem Witkiem do katedry Chrystusa Króla przyjechały żona Monika i córka Lidia. Rodzina pochodzi z Pszowa, z parafii Narodzenia NMP. – Z moim szafarzowaniem to jest taka dziwna historia. Byliśmy całą rodziną na pasterce i w czasie procesji na wejście nasz ksiądz proboszcz, przechodząc, pochylił się do nas i powiedział, że to ostatnia taka Msza św. Nie rozumieliśmy, co się dzieje. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że zostałem wytypowany do posługi nadzwyczajnego szafarza. Na początku towarzyszyło mi ogromne niedowierzanie. „Gdzie ja przy ołtarzu?” – myślałem. „Nie nadaję się, inni są lepsi, bardziej odważni” – kołatało mi się po głowie. Z żoną angażujemy się w posługę w naszej parafii, uwielbiam czytać słowo Boże co niedzielę i to wydawało mi się bliższe, bardziej w moim zasięgu. Bycie szafarzem to pójście na całość – dzielił się Michał, tuż po tym jak oficjalnie został ustanowiony do posługi szafarza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.