Nowy numer 23/2023 Archiwum

Kto, jak nie mój mąż

158 nowych nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. zyskała w niedzielne popołudnie archidiecezja katowicka.

Z Michałem Witkiem do katedry Chrystusa Króla przyjechały żona Monika i córka Lidia. Rodzina pochodzi z Pszowa, z parafii Narodzenia NMP. – Z moim szafarzowaniem to jest taka dziwna historia. Byliśmy całą rodziną na pasterce i w czasie procesji na wejście nasz ksiądz proboszcz, przechodząc, pochylił się do nas i powiedział, że to ostatnia taka Msza św. Nie rozumieliśmy, co się dzieje. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że zostałem wytypowany do posługi nadzwyczajnego szafarza. Na początku towarzyszyło mi ogromne niedowierzanie. „Gdzie ja przy ołtarzu?” – myślałem. „Nie nadaję się, inni są lepsi, bardziej odważni” – kołatało mi się po głowie. Z żoną angażujemy się w posługę w naszej parafii, uwielbiam czytać słowo Boże co niedzielę i to wydawało mi się bliższe, bardziej w moim zasięgu. Bycie szafarzem to pójście na całość – dzielił się Michał, tuż po tym jak oficjalnie został ustanowiony do posługi szafarza. 


– O planach dowiedzieliśmy się tak, że ksiądz proboszcz „przechwycił” nas po Mszy św. i ogłosił to, trzymając nas za ręce. Od razu pomyślałam: „Chwała Panu, kto, jak nie mój mąż? Panie Jezu, będziesz miał cudownego człowieka do pomocy” – uśmiechała się Monika. – Jestem zaszczycona, że mój mąż jest szafarzem. Pewnie jeszcze kilka lat temu bym tego tak nie traktowała. Musiałam do tego dojrzeć. Chociaż już w sercu kiełkowała taka myśl, bo mój mąż tak gorliwie służy Panu Bogu – dodała.


Naturalna zmiana


– Czekam na wszystko: pierwszą Mszę św. przeżywaną w innym miejscu niż zwykle, pierwszą posługę u chorych, rozdzielanie Ciała Pańskiego – mówił Michał. – Zdążyłam się już przyzwyczaić do tego, że mój mąż działa w wielu miejscach: kursy ewangelizacyjne, rekolekcje. Oswoiłam się z tą myślą, że naturalnie wejdzie w inną posługę. Pewnie będzie musiał zrezygnować z innych obowiązków, inaczej ustawić priorytety, ale to na pewno będzie pierwsza, najważniejsza rzecz – Monika ma już konkretne plany. – To jest wielka łaska, że moja żona mnie w tym wspiera i prowadzi. Każdemu życzę takiego błogosławieństwa – mówił Michał.


Za to zaangażowanie żonom i bliskim nowo ustanowionych szafarzy dziękował abp Wiktor Skworc. – Twoja wolna decyzja o byciu szafarzem – może podjęta na prośbę duszpasterzy – była przyjęta i poparta przez Twoich bliskich, przez żonę, dzieci, rodziców. Dlatego waszym bliskim, obecnym w tej katedrze czy nieobecnym, składam podziękowanie i w intencji waszych rodzinnych wspólnot, domowych Kościołów, ofiaruję owoce dzisiejszej Eucharystii – mówił.


Nie jesteście uzurpatorami


Zwrócił uwagę, że bycie nadzwyczajnym szafarzem Komunii św. powinno motywować do nieustannego rozwoju duchowego – zarówno samego szafarza, jak i jego rodzinę. – Będąc tak blisko Najświętszego Sakramentu, pamiętajcie o podstawowym powołaniu chrześcijanina. To powołanie do świętości. Dlatego dbajcie o własną formację duchową. Pogłębianie teologicznej prawdy o Bogu – Miłości, objawiającej się w Eucharystii, i osobistej więzi z Jezusem to konieczne elementy kształtowania ofiarnego ducha szafarza Komunii Świętej. Niech nieraz z trudnej pracy nad sobą, wspieranej łaską sakramentu pokuty, wypływa radość z dobrze spełnianej misji. Wnoście ją w wasze życie rodzinne i parafialne. Niech ta i każda Eucharystia będzie dla was źródłem radości! Laetare! Radujcie się bracia, bo Bóg jest blisko; nieście tę Bożą radość w świat chorych i potrzebujących doświadczenia miłości, pokoju, radości i bliskości. Dzielcie się ze wszystkimi wiarą w Chrystusowy Kościół – prosił mężczyzn podejmujących się nowej posługi.


Nawiązując do odczytanego fragmentu Ewangelii, historii wskrzeszenia Łazarza, metropolita katowicki przypomniał, że zapowiedzią nowej rzeczywistości, na którą czeka chrześcijanin, jest każdorazowo Eucharystia. – To wy odtąd z woli Kościoła będziecie pomagali rozdzielać „łamany chleb”, Ciało Chrystusa, „który jest pokarmem nieśmiertelności, lekarstwem pozwalającym nam nie umierać, lecz żyć wiecznie w Jezusie Chrystusie”. Również z woli Kościoła i z jego błogosławieństwem będziecie Ciało Chrystusa zanosili chorym, osobom w podeszłym wieku, wszystkim mającym przeszkody w dotarciu na niedzielą Eucharystię. Drodzy! Z mocą podkreślam, że nie jesteście uzurpatorami, swoją misję będziecie pełnili w imieniu Kościoła i dla Kościoła, co więcej – będziecie budować Kościół, który już tworzycie – zaznaczył abp Wiktor Skworc.


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast