Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Z parafii do kariery

Na mundialu w Katarze we wszystkich meczach polskiej reprezentacji od początku do końca zagrał wychowanek parafialnego klubu sportowego z Tychów.

To Jakub Kiwior, obrońca reprezentacji Polski i londyńskiego klubu Arsenal. Jego pierwszym klubem był Parafialny Uczniowski Katolicki Klub Sportowy Chrzciciel Tychy. Ten klub już nie istnieje, ale dał podwaliny, pod szkolącą dziś prawie 700 zawodników, Akademii Piłki Nożnej SMS Tychy.

Z ministrantami gramy

Chrzciciel Tychy powstał dzięki ministrantom parafii św. Jana Chrzciciela. W 2000 r. wikary poprosił animatora Marcina Kuśmierza, który jednocześnie był młodym piłkarzem, żeby przygotował ministrancką grupę na turniej piłkarski. – Skosiliśmy trawę na łące przy kościele, zorganizowałem bramki i trenowaliśmy tam przez całą wiosnę roku 2000. Przychodziło 16–18 ministrantów. Złapaliśmy bakcyla – wspomina Marcin Kuśmierz, obecnie prezes Akademii Piłki Nożnej SMS Tychy.

W turnieju organizowanym przez Międzyparafialny Klub Sportowy Gloria Katowice na ponad 40 zespołów ministranci z Tychów zdobyli trzecie miejsce. Gdy odbierali puchar, prezes Glorii zachęcał ich do założenia parafialnego klubu. – Zrobiliśmy to. Chrzciciel Tychy został wpisany do ewidencji 9 czerwca 2000 roku. Dalej kosiliśmy tę trawę na łące, ale jesienią 2000 r. dołączyliśmy do ligowych rozgrywek PZPN-u. W pierwszych meczach z klubami, które mają swoją tradycję, dostawaliśmy bęcki, przegrywaliśmy prawie wszystko – wspomina Marcin Kuśmierz. – Spotykaliśmy się wtedy z drwinami, słyszeliśmy: „z ministrantami gramy”. Nie przejmowaliśmy się tym. Po dwóch–trzech latach trenowania szala umiejętności piłkarskich przechyliła się na naszą stronę. Zaczęliśmy nawet wygrywać ligi. To był rocznik chłopaków 1987–1988 – mówi.

Wkrótce w Chrzcicielu powstały kolejne drużyny. – W 2010 r. mieliśmy tych zespołów już siedem, łącznie z drużyną seniorów w A-Klasie. Mieliśmy nawet młodzieżowych reprezentantów Śląska i Polski – mówi M. Kuśmierz.

Trenowało tu prawie 170 dzieci, nawet z Rudy Śl., Chorzowa, Katowic. Ministranci stali się znaczną mniejszością. Zawodnicy przychodzili na Msze św. na rozpoczęcie i zakończenie sezonu, prowadzili też Różaniec na jednym z październikowych nabożeństw.

W 2004 r. powstała też drużyna przedszkolaków, pierwsza na Śląsku. – Dzisiaj to już standard, wtedy inni trenerzy pukali się w głowę. W klubach zapisy zaczynały się wówczas w wieku 10–11 lat. W tej pierwszej grupie przedszkolaków pojawił się na treningu 4-letni Kuba Kiwior – wspomina prezes.

Z braku rywali w ich wieku, przedszkolaki z Chrzciciela grały mecze pokazowe w całej Polsce, np. przed meczami drużyn seniorskich. – Byliśmy maskotką tych turniejów, ale też promowaliśmy tworzenie drużyn dziecięcych – zauważa M. Kuśmierz. – Później ta drużyna zaczęła grać w rozgrywkach ligowych z dziećmi starszymi o dwa–trzy lata – mówi.

Po kilku latach w Chrzcicielu Jakub Kiwior odszedł ze swoim trenerem Krzysztofem Bergerem do klubu Grom Tychy. – Później Kuba wrócił do nas, kiedy mieliśmy już szyld akademii GKS Tychy – mówi Marcin Kuśmierz. – Jest bardzo pracowitym, skromnym człowiekiem. Mam nadzieję, że jego talent będzie się dalej rozwijał – podkreśla.

Zajawka z parafii

Po 11 latach działalności, w 2011 r. Chrzciciel Tychy połączył się z trzema innymi klubami, tworząc Akademię Piłki Nożnej GKS Tychy – obecnie pod nazwą APN SMS Tychy. – Kontynuujemy naszą „zajawkę” z parafialnego klubu, ale pomysł tak się rozwinął, że jesteśmy dzisiaj jedną z największych akademii piłkarskich w południowej Polsce. Mamy swoją Szkołę Mistrzostwa Sportowego Tychy na poziomie podstawowym i licealnym oraz zadaszoną SMS Arenę. Zatrudniamy 120 pracowników, nauczycieli, trenerów, mamy swój tabor czterech autobusów. Wszystko to miało początek w małym, parafialnym klubie, z którego z początku wszyscy się naśmiewali. Chrzciciel Tychy dał podwaliny pod Akademię, do której przeszli zawodnicy i trenerzy – podkreśla prezes.

Podobnie jak w Chrzcicielu, zawodnicy APN SMS spotykają się dwa razy w roku na Mszach. To nieobowiązkowe, ale widać, że wielu tego chce, bo zawsze jest 200–300 uczestników. Prezes Marcin Kuśmierz, który jest też nadzwyczajnym szafarzem Komunii św., wkłada wtedy albę i towarzyszy kapłanowi przy ołtarzu. Odprawiają księża kibice, których kazania trafiają do młodych sportowców: tyscy proboszczowie Dariusz Gadomski i Janusz Lasok.

– Wiara towarzyszy nam w codzienności. Kiedy uczniowie jadą np. na wycieczkę do Warszawy, to zwiedzają Muzeum Powstania Warszawskiego, a potem idą na grób ks. Popiełuszki. Znajomi księża naszego katechety, Marka Dąbrowskiego, zagorzałego kibica, odprawiają tam dla nich Mszę. Uczniowie kończą dzień meczem na Legii. Nienachalnie pokazujemy drogę do Pana Boga, kto chce, może z niej skorzystać – zaznacza.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy