Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Zmarł Jan Ludwiczak

To w jego obronie w stanie wojennym wybuchł słynny strajk na kopalni Wujek.

Jan Ludwiczak zmarł w Katowicach 11 stycznia. Miał 86 lat. W 1981 r. był przewodniczącym Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” na kopalni Wujek. W noc wprowadzenia stanu wojennego z 12 na 13 grudnia 1981 r. milicjanci wyłamali drzwi do jego mieszkania przy ul. Wincentego Pola. Gdy go wyprowadzali z bloku, ludzie rzucali w funkcjonariuszy doniczkami.

Górników, którzy usiłowali bronić swojego przewodniczącego, milicjanci pobili. To wydarzenie było impulsem, który doprowadził do wybuchu strajku na kopalni Wujek. Aby zdławić ten strajk, komuniści zdecydowali się na strzelanie do ludzi. Dziewięciu górników zginęło. Kopalnia Wujek stała się wskutek tych wydarzeń symbolem walki o wolność i o godność. Jan Ludwiczak pochodził z Pecnej k. Poznania. Jako 19-latek w czerwcu 1956 r. uczestniczył w demonstracji w Poznaniu, za co został po raz pierwszy zatrzymany i przesłuchiwany przez milicję. W kopalni Wujek w Katowicach pracował od 1965 do emerytury w 1990 r. – z przerwą na internowanie. Był uczestnikiem buntu internowanych w Załężu i 5-dniowej głodówki w Uhercach. Wyszedł na wolność po przeszło roku, ale w pracy został przeniesiony na niższe stanowisko. W latach 1983–89 Jan Ludwiczak nielegalnie kolportował na Wujku ulotki i książki z drugiego obiegu. SB wielokrotnie go przesłuchiwała, zastraszała i nakłaniała do emigracji. W grudniu 1983 r. pod krzyżem na kopalni Wujek został też pobity przez milicję i zatrzymany na 24 godziny. Został odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (w 2007 r.) i Krzyżem Wolności i Solidarności (w 2015 r.). Spoczął na cmentarzu w Katowicach-Panewnikach.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy