Metropolita katowicki przewodniczył tegorocznej Pasterce ,1w bazylice panewnickiej.
W swoim słowie abp Wiktor Skworc przypomniał na początku, jaką wagę dla archidiecezji ma kościół św. Ludwika Króla i Wniebowzięcia NMP w Katowicach-Panewnikach, gdzie od lat powstaje największa w archidiecezji stajenka.
Zwracając uwagę na tajemnicę Bożego Narodzenia, kaznodzieja podkreślił, że "Bóg zstępuje na ziemię okrytą ciemnością jako światło". Mówi o tym m.in. fragment z Księgi Proroka Izajasza: "Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką, nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło". - Siła Boga nie ukazuje się, dopóki nie objawi się cała słabość człowieka. Jej wyrazem jest owo kroczenie w ciemnościach, mieszkanie w kraju mroków. Bóg przychodzi, by pośród ciemności zła, grzechu, odrzucenia i bezdomności, wojny i śmierci zapalić ogień swojej miłości, przychodzi, by zedrzeć zasłonę i całun egoizmu spoczywający na obliczu człowieka, wszystkich ludów i narodów - powiedział abp Skworc.
Wezwanie do powszechnego braterstwa
- W tę noc chce również zapalić płomień swej obecności, chce do nas przyjść z orędziem światła. Bóg w osobie Jezusa pragnie, by w każdym i w każdej z nas zamieszkało Jego światło, uzdalniające do ofiary. Zaprośmy Światło życia - Jezusa, który w tajemnicy swojego narodzenia przychodzi do nas bezradny, bezsilny, kruchy i zagrożony. On potrzebuje naszego ciepła i opieki jak ci, z którymi się identyfikuje. A dziś najbardziej z tymi, którym w wigilijny dzień zbombardowano mieszkania w Chresoniu - mówił metropolita. I zachęcił, by odpowiedzią na czas wojny było jaśniejące w świecie dzięki chrześcijanom "Boże człowieczeństwo i Boża przyjaźń dla ludzi". - Przyjmujemy te dary w noc Bożego Narodzenia jako wezwanie do powszechnego braterstwa i społecznej przyjaźni. Bądźmy ludzcy, bądźmy przyjaciółmi dla innych, bądźmy światłem - zapraszał abp Skworc.
Pomnażać talenty
Metropolita przypomniał, że w kontekście tajemnicy przyjścia Boga na świat zadaniem każdego jest wypełnianie powołania do życia. - Słowo, które dla nas i dla naszego zbawienia stało się Ciałem, wzywa nas, byśmy nasze życie traktowali jako powołanie, zadanie, projekt, wielki pomysł, który realizuje się każdego dnia, w sposób zdyscyplinowany, poważny, na serio - mówił. - Dar życia domaga się jego odpowiedzialnego przyjęcia jako wezwania do miłości. Żyć rozumnie to chodzić twardo stopami po ziemi, kierując się logiką ofiarnej miłości. Żyć rozumnie to poddawać swoje namiętności, emocje i uczucia władzy rozumu. Żyć sprawiedliwie to oddawać Cezarowi, co cesarskie, a Bogu to, co należy do Boga. To szanować w sobie i w innych człowieka, swoją i innych godność. To być posłusznym dzieckiem, dojrzałym mężem i żoną, odpowiedzialnymi za siebie i dzieci rodzicami, sumiennymi i uczciwymi pracownikami, obywatelami społeczności lokalnej i narodowej. To rozwijać swoje zdolności, pomnażać talenty - słowem to wszystko, co stanowi potencjał i bogactwo daru życia - wymieniał.
Arcybiskup Skworc podkreślił, że "ciemność nie jest naszą ojczyzną" i dlatego powinniśmy pozwolić Jezusowi, by świecił w naszych sercach. - On nam niczego nie zabierze, lecz stale będzie dawał. W Nim jest nasze światło i w Nim nasze życie. Poza Nim ciemność i śmierć. Wybierzmy wiec w tę noc Bożego Narodzenia Jezusa - Światłość ze Światłości. Niech oświeca każdy nasz dzień, niech nas prowadzi światło Jego Ewangelii - życzył.