Mija rok od chwili, kiedy w katowickiej katedrze został ogłoszony błogosławionym śląski ksiądz Jan Macha – stracony przez Niemców w wieku zaledwie 28 lat.
Archidiecezja katowicka ma pierwszego błogosławionego od 20 listopada 2021 roku. W imieniu papieża Franciszka beatyfikował go wtedy w katowickiej katedrze kardynał Marcello Semeraro, prefekt watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Młody ksiądz Jan Macha został skazany na śmierć i stracony przez Niemców za to, że założył nielegalną organizację charytatywną. Wraz z siatką współpracowników na dużą skalę pomagał potrzebującym. Były wśród nich rodziny Ślązaków, których Niemcy zamordowali lub wtrącili do więzień.
Bliscy zwracali się do ks. Jana śląskim zdrobnieniem Hanik. Wielu ludzi tak o nim mówi także dzisiaj – zwłaszcza że dla tych, którzy poznają jego historię, też staje się bliski.
Rajd z Machą
Przed pierwszą rocznicą beatyfikacji zaplanowano II Rajd Rowerowy Chorzowskiej Młodzieży „Śladami bł. ks. Jana Machy”, ze startem spod Zespołu Szkół Technicznych nr 2 im. Mariana Batko w Chorzowie. To właśnie w tym budynku przed wojną mieściło się Neoklasyczne Gimnazjum im. Odrowążów, w którym uczył się Hanik.
Rajd planowano odbyć już po zejściu „Gościa” z maszyn drukarskich. Delegaci chorzowskich szkół mieli dotrzeć na rowerach m.in. do Aresztu Śledczego w Katowicach przy ul. Mikołowskiej, gdzie ks. Macha został przez Niemców ścięty na gilotynie, oraz na jego symboliczny grób na cmentarzu w Chorzowie Starym.
To nie pierwsza inicjatywa ZST nr 2 związana z tym księdzem. – Mamy grono pedagogiczne, które jest zaangażowane w kultywowanie historii i lokalnej tradycji, a jednocześnie promowanie sportu i rekreacji – wyjaśnia Adam Lichota, nauczyciel historii i wychowania fizycznego. Jego zdaniem wydarzenia na pograniczu historii i sportu są dobrze przyjmowane przez młodzież.
Nauczyciel wskazuje, że ks. Jan Macha to materiał na autorytet dla młodych. – Zwracamy uwagę na jego otwartość, jaką wykazywał już w wieku szkolnym, na działalność muzyczną, sportową, na zaangażowanie w naukę i determinację w dążeniu do celu. Za pierwszym razem na Wydział Teologiczny UJ nie udało mu się dostać, dopiero za drugim – zauważa Adam Lichota. – Młodzież w naszej szkole jest zaangażowana w różnego rodzaju działalność wolontaryjną. Jan Macha jako ksiądz w Rudzie Śląskiej również pomagał ubogim i skrzywdzonym przez działania wojenne. To czas dla naszych młodych może odległy, natomiast wartości pozostają takie same. Próbujemy im pokazać, że zawsze warto być przyzwoitym – mówi.
Świadectwo z niedostatecznym
W planie rowerowego rajdu było zwiedzanie izby pamięci ks. Machy w gmachu Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego. Są tu związane z nim pamiątki. Wśród nich świadectwo z siódmej klasy gimnazjum z oceną niedostateczną z łaciny. – To daje nadzieję wszystkim, którzy mają jakieś kłopoty z nauką… – komentuje ks. Marek Panek, rektor seminarium. Inna rzecz, że w przedwojennych gimnazjach klasycznych poziom nauczania był wyższy niż dziś na wielu studiach.
W izbie pamięci jest też zaaranżowany pokój księdza Jana. Na szybę naklejono wizerunek kościoła św. Józefa w Rudzie Śląskiej, gdzie Hanik był wikarym. Na ścianie wiszą krzyż, należący do ks. Jana, oraz tableau jego seminaryjnego rocznika.
Nie ma multimediów, ale jest opowieść kleryków lub ich przełożonych o błogosławionym Ślązaku. – Zasadniczo udostępniamy tę izbę w poniedziałki w godz. 10.00−12.00 i 15.00−17.00. Wielokrotnie też przychodzą grupy, które umawiają się na inny, konkretny termin. Często są to ministranci, ale nie tylko. W ostatnią sobotę mieliśmy cztery grupy z różnych parafii – mówi ksiądz rektor. – Opowiadamy im o zainteresowaniu ks. Machy człowiekiem potrzebującym i przełamywaniu własnego strachu. To ciągle aktualne. Pomagał ludziom, ryzykując życie. Był tego świadom, ale nie cofnął się. Dzisiaj u nas nie ma wojny, ale potrzeby ludzkie wciąż są ogromne. Ksiądz Jan pokazuje, że ważne są zarówno ołtarz, katecheza, jak i konkretna oraz systemowa pomoc drugiemu – dodaje.
Na zwiedzanie można umówić się, dzwoniąc pod numer telefonu seminarium: 519 546 150.
Różaniec z siennika
Ksiądz Jan ma swoje miejsce kultu w kaplicy Najświętszego Sakramentu w katowickiej katedrze. Jest tam m.in. wyeksponowany różaniec, który zrobił sobie w więziennej celi z włókien siennika. Obok stoi skrzynka z intencjami modlitewnymi.
Postać błogosławionego stara się przybliżyć ludziom Księgarnia św. Jacka, wydając na jego temat kolejne książki. Diakon Tadeusz Cieślik, prezes wydawnictwa, zauważa jednak, że Hanik jest prawie zupełnie nieznany poza granicami archidiecezji katowickiej. – Byliśmy ostatnio na targach książki katolickiej w Warszawie. Zauważyliśmy bardzo małą świadomość, że w ogóle mamy takiego błogosławionego, i to nawet wśród kapłanów – mówi.
Pośród poświęconych Hanikowi książek Wydawnictwa św. Jacka znajdziemy pozycję „Zawsze myśl o niebie” Agnieszki Huf, dziennikarki „Gościa”. – Ta bardzo dobrze napisana książka przybliża błogosławionego jako człowieka z krwi i kości – mówi prezes.
Kolejna pozycja „Gdzie skarb twój” zawiera fragmenty kazań ks. Machy. Tadeusz Cieślik poleca ją szczególnie księżom. – Gdy się te kazania otworzy, ma się wrażenie, że czytamy współczesnego proroka, który mówi o dzisiejszych czasach. Niech pan posłucha. „Nasze chrześcijaństwo toczy jeszcze jedna choroba: za bardzo i zbyt często stało się ono niewymagającym chrześcijaństwem niedzielnym” – czyta.
Prezes KSJ mówił ostatnio o ks. Masze na ogólnopolskim spotkaniu diakonów stałych na Jasnej Górze. – Po usłyszeniu kilku cytatów komentowali, że to jest świetna rzecz do homilii – relacjonuje.
Jest też książka „Ksiądz. Przesłuchanie. Jan Macha”. – Ojciec Zdzisław Józef Kijas, franciszkanin, napisał ją w formie opowiadania, beletrystyki. Zastanawia się w niej, jak u księdza Machy, który zginął w wieku zaledwie 28 lat, ukształtował się tak silny duch – mówi T. Cieślik. – Wydaliśmy przejmującą „Drogę Krzyżową z błogosławionym ks. Janem Machą”. Pokazuje, jak był wierny Chrystusowi na poszczególnych etapach swojego życia. Świetna pozycja do prowadzenia tego nabożeństwa z parafianami lub odprawiania indywidualnie. Polecam też prostą książeczkę Joanny Pakuzy dla dzieci „O szczypiorniście Janku, który myślał o niebie” oraz „Niezapominajki” z myślami ks. Machy – dodaje.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się