Przedstawicielki nowego zgromadzenia mają świadomość, że w archidiecezji katowickiej skojarzenie z jadwiżankami jest jedno: niebieskie welony. – Jeszcze nie miałyśmy okazji się spotkać z jadwiżankami śląskimi. Zobaczymy, co z tego wyniknie – żartują.
Siostra Monika z zawodu jest inżynierem budownictwa. Pracowała przy projektowaniu konstrukcji stalowych, galerii handlowych czy szkół. – Ciągle czułam, że czegoś mi brakuje – wspomina. Siostra Wioletta skończyła studia ekonomiczne i znalazła zatrudnienie w zawodzie. – W każdej pracy można się zatracić. Ja szukałam sensu jak apostoł Bartłomiej. Zrozumiałam, że go nie znajdę, kręcąc się wokół działu finansowego – uśmiecha się. – W moich poszukiwaniach wszędzie sprawdzał się Pan Bóg, który był i jest jedynym rozwiązaniem, odpowiedzią na poszukiwanie prawdy w najgłębszym tego słowa znaczeniu – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.