Wokół ołtarza, kołyszącego się na falach Jeziora Rybnickiego, zgromadziły się jachty i kajaki. Większość uczestników XIV Mszy na wodzie modliło się w cieniu drzew na nabrzeżu.
Msza na wodzie gromadzi co roku sympatyków żeglarstwa i innych sportów wodnych, przede wszystkim z południowej Polski, a także z Czech. Modlą się oni o dobry i bezpieczny sezon.
W tym roku Msza odbyła się w innym miejscu niż dotąd - po drugiej stronie Jeziora Rybnickiego, na wodzie i przylegających do niej terenach zielonych Fundacji Elektrowni Rybnik. Wśród zacumowanych wokół ołtarza jachtów pływały łabędzie z młodymi.
Klara poli po łepach
Organizujący co roku Mszę na wodzie ks. Grzegorz Jagieł, proboszcz z Chwałęcic, przywitał wszystkich, którzy przyszli, po polsku, ukraińsku, czesku i niemiecku. Skorzystał z okazji, by podziękować, że Polacy przyjęli uchodźców z Ukrainy do własnych domów, a nie do obozów, co jest ewenementem w skali świata. Uczestnicy odpowiedzieli mu brawami.
Zakończył to słowo wstępne "po naszymu": - Witom wos wszystkich! Witom wos, księże biskupie Grzegorzu i te wasze ekscelencyje! I ciebie, farorzu Andrzeju z Kuźni! I chca wom teroz pedzieć, że trza nom już zacząć ta naszo Mszo Święto i wspólne rzykani, bo klara coroz bardzij poli po łepach!
XIV Mszy na wodzie przewodniczył bp Grzegorz Olszowski. Mówił w homilii, że Pan Jezus nie przyszedł po to, żeby świat potępić, ale po to, żeby zbawić człowieka. - Bądźmy więc otwarci! Nie dajmy sobie wmówić, że Pan Bóg ma jakiś interes, żeby uzależnić człowieka od siebie. On naprawdę chce naszego dobra, naszego szczęścia - powiedział.
Komunia na falach
Przypomniał scenę z Ewangelii, gdy Jezus i jego uczniowie nie zostali przyjęci w pewnym miasteczku samarytańskim. Oburzeni uczniowie pytali Jezusa, czy mogą powiedzieć, żeby ogień spadł z nieba i pochłonął mieszkańców tego miasteczka. Biskup komentował, że uczniowie dali się tak "wkręcić", choć przecież byli blisko Jezusa i słuchali Jego nauki. - To jest reakcja człowieka spętanego gniewem, złością, strachem. Zła nigdy złem nie zwyciężymy. Zło można zwyciężyć jedynie dobrem. Jeśli na zło odpłacamy złem, to uruchamiamy jeszcze większą spiralę zła i nikomu to szczęścia ani dobra nie przyniesie. Nie widziałem człowieka pełnego złości, pełnego nienawiści, by był człowiekiem szczęśliwym. Tylko dobry człowiek, który ma siłę płynącą od Jezusa Chrystusa, jeśli odpowiada na zło dobrem, tak naprawdę zwycięża, jest pełen szczęścia, jego życie przynosi dobre owoce - wskazywał.
Dodał, że w sprawie wizji czy marzeń na temat tego, jak ma wyglądać nasze życie, trzeba zawsze zadawać pytanie, czy to jest zgodne z wolą Pana Boga, czy Pan Bóg tak chce. - Tak często doświadczamy w życiu goryczy porażki. Coś nam nie wychodzi, coś się nie udaje, właśnie dlatego, że swoje życie chcemy układać po swojemu. Zapominamy o wskazówkach, które daje nam dobry, kochający Bóg. Pan Jezus każdego z nas wzywa, byśmy kroczyli za Nim, byśmy wypełniali swoje powołanie, niezależnie od tego, jakie to jest powołanie. Każdy ma swoje zadania do wypełnienia, Bóg nieustannie nas do czegoś powołuje, do dobra - mówił bp Olszowski.
Biskup Olszowski jest związany z Rybnikiem. Za młodu był wikarym na rybnickim os. Nowiny, a później był proboszczem w bazylice św. Antoniego.
Pan Jezus w Komunii św. przypłynął do zgromadzonych na nabrzeżu ludzi łodziami. Jeden z szafarzy wprost z łodzi udzielał też Komunii św. ludziom modlącym się na jachtach i na kajakach.
XV Msza św. na wodzie w 2023 r. odbędzie się w ostatnią niedzielę czerwca.