- Polska Grupa Górnicza nie może pozwolić na to, żeby ogrzewanie domu kosztowało kilkanaście tysięcy złotych - powiedział w Radiu eM Tomasz Rogala, prezes PGG SA. Wyjaśnił, że spółka zaproponowała składom opału współpracę logistyczną, która ma wyeliminować ogromne ceny węgla.
Jak powiedział prezes PGG SA, w obliczu wojny Rosji przeciwko Ukrainie doszło na skumulowanego zainteresowania zakupem węgla, co określił nawet zachowaniem niejednokrotnie panicznym. W efekcie wcześniej niż zwykle zaczęło się tzw. nawęglanie, czyli zaopatrywanie gospodarstw domowych w węgiel. – Nagle musieliśmy uruchomić sprzedaż przez internet, musieliśmy sprzedawać nie kilka tysięcy ton przez miesiąc, ale kilkadziesiąt tysięcy tygodniowo – tłumaczył prezes, wyjaśniając przyczyny ogromnych trudności w zakupie przez e-sklep PGG, który notował nawet 100 tysięcy odsłon na minutę.
Tomasz Rogala odrzucił argument pośredników w handlu węglem, że także oni, mając trudności w zakupie tego paliwa, musieli podnieść marże, aby móc zarobić na utrzymanie swoich firmy. – PGG nie może pozwolić na to, żeby ogrzewanie domu kosztowało kilkanaście tysięcy złotych – przekonywał. Jak powiedział, Polska Grupa Górnicza zaproponowała program współpracy z firmami, które jako klasyfikowany dostawca węgla miałyby wykonywać dla PGG usługi logistyczne, obejmujące i dostawy z kopalń, i dostarczanie opału klientom przy prowizji umożliwiającej normalne funkcjonowanie tej firmy. Gość Radia eM przekonywał, że to bardzo korzystny dla nich program. – Argumenty, że nie mają jak utrzymać składu, odpadną. Tak to chcemy ułożyć, żeby zarobki były uczciwe i rozsądne i aby nie było ogromnych marż i ogromnych kosztów dla naszych klientów. Bardzo często do tego programu przystępują podwykonawcy dużych autoryzowanych kontrahentów, którzy byli do tej pory – mówił.
Odpowiadając na pytanie, w jaki sposób kraje zachodnie powracają do produkcji energii z węgla, Tomasz Rogala tłumaczył, że gospodarka zachodnia będzie bazować w części na imporcie węgla z Kolumbii, USA i innych krajów. – W przeszłości same Niemcy importowały w szczycie ok. 50 mln ton rocznie. Do produkcji energii elektrycznej wykorzystuje się tam też ok. 160 mln ton węgla brunatnego. Elektrownie węglowe wciąż tam są i przygotowane są do pracy. Wszystkie elektrownie, siłownie są sprawne, Niemcy będą w nich palić tym, co jest dostępne, aby obywatelom zapewnić dobro podstawowe.
Odnosząc się do postulatów, aby w Polsce ponownie zwiększyć produkcję węgla, prezes PGG zaznaczył, że we wszystkich spółkach będzie maksymalnie zwiększane wydobycie, ale aby było ono trwałe, potrzebne są zmiany legislacyjne. – Trwałe zwiększenie wydobycia to jest cały program inwestycyjny, który za 1,5-2 lata przyniesie zwiększoną podaż węgla na rynku. To musi być uregulowane w prawie, aby potem znów węgiel nie był tak intensywnie rugowany – przekonywał prezes Tomasz Rogala.