Alumni podziękowali za wspólnie przeżyte chwile i prosili o błogosławieństwo na czas posługi wakacyjnej.
Mszy św. w seminaryjnej kaplicy przewodniczył abp Wiktor Skworc. Przypomniał, że kończący się rok formacji obfitował w wiele wydarzeń, z których najbardziej znaczącym była beatyfikacja ks. Jana Machy i obranie go za patrona Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego. – Bracia, przed wami wakacje, przeznaczone nie tylko na wypoczynek, ale i duszpasterskie działanie. Za wszelkie formy zaangażowania w dzieło ewangelizacji składam podziękowanie i zachęcam za św. Pawłem: „Nie opuszczajcie się w gorliwości! Bądźcie płomiennego ducha! Pełnijcie służbę Panu!” – podkreślał. I nawiązując do odczytanego tego dnia fragmentu czytania, zauważył, że „kiedy się wyjeżdża na wakacje trzeba się spakować, trzeba zabrać ze sobą, to co niezbędne”. – Dzisiejsze pierwsze czytanie z II Księgi Królewskiej – do wakacyjnego bagażu – wkłada wam na „znalezioną księgę Prawa”, abyście ją na nowo odkryli – jak starotestamentalny arcykapłan Chilkiasz. Jego „Słudzy wybrali pieniądze znajdujące się w świątyni i wręczyli je kierownikom robót, nadzorcom świątyni Pańskiej” a przy tej okazji odnaleźli skarb – księgę Prawa, co ostatecznie stało się dla króla Jozjasza impulsem do zawarcia przymierza przed obliczem Pańskim, oświadczeniem woli, że „pójdą za Panem.” Drodzy Bracia, w czasie wakacji okrywajcie na nowo Pismo i idźcie za Panem drogą codziennej wierności. W czyn zamieniajcie spisane w Księdze słowa przymierza – zwrócił się do alumnów metropolita.
Abp Wiktor Skworc odniósł się także do Ewangelii i metafory dobrego i złego drzewa. – Znaczy, że ten dobry pozostaje dobrym tak długo, dopóki nie znuży się czynieniem dobra. Wytrwale czyni dobro i nie męczy się. Czyni dobro i nie poddaje się pokusie lenistwa czy nawet kompromisu ze złem. Czyni dobro i nie ustaje aż do poziomu heroizmu. Czyni dobro i nawet jeśli przypadkiem odstąpi od takiego zachowania przez zmęczenie, popadnie w pokusę czynienia zła albo przestraszy się nieubłaganych wymagań, przyznaje się do tego szczerze, wyznaje to w prawdzie, żałuje w sercu i zaczyna od nowa – mówił. – Robi to między innymi dlatego, że wie, że jeśli nie wyda dobrego owocu, będzie ścięty i rzucony w ogień i dlatego, że poznając dobroć innych poprzez ich dobre czyny, wie, nie tylko poprzez indywidualne doświadczenie, ale też przez doświadczenie społeczne, że ten tylko jest dobry i może być za takiego uznany, wyłącznie poprzez swoje dzieła, a nie deklaracje – przypomniał metropolita.
Na zakończenie abp Wiktor Skworc życzył alumnom „pięknych spotkań z naturą”. – W dziełach natury Bóg objawia się człowiekowi, o czym z zachwytem mówi psalm 8. Na naturę człowiek odpowiada kulturą, a jej językiem są wartości – zauważył.