160 młodych mężczyzn rozpoczęło w sobotnie przedpołudnie nowy etap w swoim zaangażowaniu w posługę w Kościele. Większość została oficjalnie uznana za kandydatów do posługi animatora. Ośmiu przyjęło funkcję ceremoniarza.
Czy wiesz, jak wielki obowiązek nakłada na ciebie posługa ceremoniarza w twojej wspólnocie parafialnej? - zapytał ośmiu stojących u stopnia ołtarza ministrantów bp Adam Wodarczyk. - Wiem! - odpowiedzieli chórem. To jedno z pytań, na które odpowiadali przyjmujący posługę ceremoniarza. Uroczystość odbyła się w sobotnie przedpołudnie w parafii Trójcy Przenajświętszej w Rudzie Śląskiej-Kochłowicach. Oprócz tego 152 ministrantów zostało przyjętych do grona kandydatów na animatorów. - To wielka radość, że możemy sprawować Eucharystię. Prosimy o modlitwę, o to, aby ci młodzi chłopcy wzrastali nieustannie w gorliwości i świętości - powitał zebranych ks. Cezariusz Wala, proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej w Rudzie Śląskiej-Kochłowicach i archidiecezjalny duszpasterz ministrantów w archidiecezji katowickiej.
W słowie do zgromadzonych na Eucharystii bp Wodarczyk zwrócił uwagę na kluczowe tego dnia postacie w liturgii słowa - Piotra, Jana i Pawła. - Są dla was pewnym ważnym znakiem tego, w jaki sposób ma się spełniać wasza droga, podążanie za Chrystusem. Pierwsza lekcja, jaka wynika z dialogu św. Piotra z Jezusem na temat innego z uczniów - Jana, może być streszczona bardzo krótko: nie mamy koncentrować się na tym, jaka droga jest wyznaczona dla innych, ale patrzeć na wezwanie, powołanie, które Bóg włożył w moje serce - przypomniał kaznodzieja. - Piotr chwilę wcześniej usłyszał: "Chodź za Mną", został ustanowiony w roli następcy, by paść owczarnię Chrystusową. Jan ma również swoje zadanie, które najlepiej wyraża się w spisanej przez niego Ewangelii. Ona opowiada o Bogu, który jest miłością - dodał. - Święty Paweł, prowadzony tym niezwykłym doświadczeniem spod Damaszku, powędrował na dosłowne krańce świata - mówił bp Wodarczyk.
Kaznodzieja zaprosił również ministrantów do dzielenia się doświadczeniem wiary, wzorem apostołów do poszerzania liczby uczniów Chrystusa. - Waszą odpowiedzialnością jest ciągłe poszerzanie wspólnoty. Tylko wtedy żyje, kiedy ciągle przychodzą nowi ludzie przyprowadzani przez tych starszych, by również oni zaczęli głębiej przeżywać piękno liturgii, odnaleźli swoje miejsce. To nie tylko zadanie wikarego czy waszego proboszcza - zauważył i poprosił, by każdy z nich przypomniał sobie swoją drogę do bycia ministrantem.
Kandydaci do grona animatorów z kursu II z bp. Adamem Wodarczykiem oraz opiekunami wspólnoty ministranckiej w archidiecezji - duszpasterzem ks. Cezariuszem Walą i duszpasterzami pomocniczymi ks. Pawłem Gajdą i ks. Piotrem Kędziorem. Marta Sudnik-Paluch /Foto GośćPrzypominając o postawach Marii i Marty, kaznodzieja przestrzegał przed zbytnim skupieniem na procedurach działania wspólnot ministranckich, które kandydaci w przyszłości będą animować. Zaznaczył, że wszelkie działania związane z troską o życie grupy czy piękno liturgii powinny być oparte na modlitwie i rozważaniu słowa Bożego. - Powinniście przede wszystkim być blisko modlitwy: przez adorację Najświętszego Sakramentu, przez skupienie, które będziecie budzić w swoim sercu przed zgromadzeniem eucharystycznym, aby rzeczywiście to, co najważniejsze, wam nie umknęło - zwrócił uwagę bp Adam. - Głębsze wnikanie w liturgię to także medytowanie modlitw mszalnych: kolekty nad darami, prefacji, abyście przez to odkrywali Tego, któremu chcecie służyć. To wyzwanie, abyście - podejmując tę posługę - byli zanurzeni głęboko w słowie Bożym - dodał.
- Jest nam niezmiernie miło wspólnie przeżywać Boże tajemnice w tak ważnym dla nas dniu. Dziękujemy za wygłoszone słowo Boże, które z pewnością będzie w nas wzrastać, oraz świadectwo oddania się posłudze Bogu - mówił przedstawiciel ministrantów.
W sobotę do grona kandydatów na animatorów włączonych zostało 152 ministrantów. - Grupa podzielona jest na dwa kursy. Pierwszy to 92 osoby. Było jednak tak wielu chętnych, że postanowiliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom. Utworzyliśmy drugi kurs, który ma 60 uczestników. Przed nimi teraz roczny czas kandydatury. Ich zadaniem jest udzielanie się nie tylko w parafii, ale także w dekanacie, np. na dniach wspólnoty, dniach skupienia, podczas kursów czy rozgrywek albo w diecezji (np. podczas pielgrzymki ministrantów do katedry). Żeby zostać animatorem, kandydat musi także uzyskać pozytywną opinię swojego proboszcza i wykazać się wiedzą. Po spełnieniu tych warunków kandydaci zostają uroczyście włączeni do grona animatorów - tłumaczy ks. Wala.
Warto dodać, że ośmiu ustanowionych w sobotę ceremoniarzy czekało długo - z powodu pandemii - na ten moment.
Kandydaci do grona animatorów z kursu I z bp. Adamem Wodarczykiem oraz opiekunami wspólnoty ministranckiej w archidiecezji - duszpasterzem ks. Cezariuszem Walą i duszpasterzami pomocniczymi ks. Pawłem Gajdą i ks. Piotrem Kędziorem. Marta Sudnik-Paluch /Foto Gość