Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. w intencji I wojewody śląskiego oraz jego żyjących i nieżyjących potomków.
Modlitwa w katedrze Chrystusa Króla była częścią obchodów familijnych uroczystości rymerowskich, które odbyły się w sobotę 28 maja w Katowicach.
W homilii abp Skworc przypomniał, że okazją do mówienia o Józefie Rymerze są daty i rocznice związane z historią Górnego Śląska w ostatnim stuleciu. - Dnia 8 lutego minęła 140 rocznica urodzin Józefa Rymera; 23 maja minęła 100-rocznica wydania przez Premiera RP dekretu o mianowaniu Józefa Rymera Wojewodą Śląskim, który od połowy czerwca 1922 uczestniczył wspólnie z oddziałami Wojska Polskiego w przejmowaniu w imieniu państwa polskiego poszczególnych miast i ziem tej części Górnego Śląska, która została włączona do Polski – precyzował.
Metropolita nawiązał do początków życia Rymera. Trudna sytuacja materialna na Górnym Śląsku w końcu XIX wieku zmusiła go do wyjazdu do Westfalii, gdzie pracował jako górnik i uczył się w szkole handlowej w Essen. - Od początku pobytu tam, zachowując poczucie przynależności narodowej, zaangażował się w działalność społeczną w polskich organizacji troszczących się robotników – Polaków – powiedział.
Arcybiskup zaznaczył, że punktem odniesienia, inspiracją i jednocześnie motorem działalności młodego Rymera było społeczne nauczanie Kościoła katolickiego, zawarte m.in. w cieszącej się ogromną popularnością encyklice papieża Leona XIII Rerum novarum, a także nieustanna troska o „sprawę polską”. – W górnośląskiej ojcowiźnie ukochał Polskę na całe życie. Troszczył się o status języka polskiego na Górnym Śląsku. Był oczytany w polskiej literaturze. Dawał temu wyraz podczas licznych przemówień na wiecach i zebraniach – dodał.
W swojej działalności - zdaniem abp. Skworca - Rymer ojcowskim sercem obejmował sprawy społeczne. - Był wiarygodny w tym co robił i czemu służył. Nie szukał własnej chwały, obca mu była prywata, dlatego budował dobro wspólne – podkreślił arcybiskup, tłumacząc w ten sposób jego zaangażowanie w trakcie powstań śląskich i plebiscytu, a następnie nominację na I wojewodę śląskiego.
Metropolita stwierdził, że to właśnie wiara i znajomość społecznej nauki Kościoła ukształtowały postać o tak bogatym życiorysie i osiągnięciach. - Kiedy był nastolatkiem świat, wydawało się, nie dawał mu szans. Dlatego on postanowił zmienić świat. Zmieniał go dla innych, zmienił go dla siebie. Chwile szczęścia, jakich doświadczał, były ulotne, wartości zaś, którym się poświęcił były trwałe, trwalsze niż jego życie. Odniósł sukces, choć do niego nie dążył – podsumował.
Dodał, że chociaż ziemska droga Józefa Rymera dobiegła kresu 5 grudnia 1922 roku, to jednak on trwa w świecie wartości nieprzemijających, którym służył z oddaniem. – Niech i pamięć o Panu trwa przez pokolenia i wyraża się w naśladowaniu postaw służby i poświęcenia, dyspozycyjności, w uczciwości i patriotyzmie. Tak nam dopomóż Bóg – zakończył.
Przed Mszą zaproszeni goście złożyli kwiaty pod tablicą pamiątkową w katedrze Chrystusa Króla.