Nową wystawę stałą można już oglądać w Muzeum Archidiecezjalnym w Katowicach.
Powstała w nowej siedzibie muzeum, w postindustrialnym wnętrzu dawnej Drukarni Archidiecezjalnej. Zapytaliśmy ks. dyrektora Przemysława Malinowskiego, co koniecznie trzeba tu zobaczyć. – Na pierwszym miejscu wymieniłbym projekt do arrasu kaplicy Sykstyńskiej Rafaela Santi. To jedyne dzieło tego malarza w Polsce – powiedział.
Apostołowie z Ruptawy
Ksiądz dyrektor wskazał też na skrzydła ołtarzowe ze starego drewnianego kościoła w Ruptawie. – Fascynujące jest w nich to, że mają już ponad 500 lat. Przedstawiają dwunastu apostołów, trzymających w rękach wstęgi ze Składem Apostolskim, który też od wielu wieków jest niezmienny. Wyjątkowy jest również stan ich zachowania, który po konserwacji wydaje się wręcz doskonały – mówił ks. Malinowski. Zwrócił także uwagę na abstrakcje Lecha Kołodziejczyka na muzealnym balkonie.
Oprócz wystawy stałej otwarta została także wystawa czasowa z płótnami Macieja Bieniasza. – Jego malarstwo jest bardzo realistyczne, a jednocześnie pełne symboli – zwraca uwagę ks. Malinowski.
W czasie otwarcia abp Wiktor Skworc opowiedział o początkach Muzeum Archidiecezjalnego. Mówił, że w okresie międzywojennym diecezja przekazała kolekcję śląskiej sztuki gotyckiej jako depozyt powstającemu Muzeum Śląskiemu. Niestety, w czasie okupacji wywieźli ją Niemcy.
Schowane w piwnicy
– Zbiory, dokumentujące m.in. ślady polskości na Górnym Śląsku, zostały umieszczone w niemieckim muzeum w Bytomiu. Znalazł się tam również depozyt diecezji katowickiej, umieszczony w piwnicach placówki, gdzie ulegał postępującej dewastacji. Tam przetrwał aż do roku 1980, do czasów Solidarności – powiedział. – Ostatecznie wszystkie obiekty będące własnością diecezji katowickiej, jakie zalegały w magazynach muzeum w Bytomiu, zostały zwrócone. Szczególne zasługi w tym odnajdywaniu i odzyskiwaniu eksponatów według zachowanego, depozytowego spisu miała emerytowana pracowniczka muzeum w Bytomiu, śp. Maria Król – wskazał.
Przypomniał, że biskup Herbert Bednorz skutecznie zabiegał wtedy o odzyskanie prawego skrzydła kurii diecezjalnej, zajętego przez władze w okresie stalinowskim. Mieściły się tam agendy urzędu wojewódzkiego i przychodnie lekarskie. – Wtedy postanowiono na parterze tego skrzydła umieścić muzeum diecezjalne, co stało się faktem w 1983 r. – powiedział. Przypomniał, że należące do archidiecezji dzieła sztuki gotyckiej można dziś oglądać też w Muzeum Śląskim.
Odniósł się do przeprowadzki Muzeum Archidiecezjalnego do postindustrialnego wnętrza. – Do jesieni roku 2018 istniała tu archidiecezjalna drukarnia. Jeszcze przed jej likwidacją było wiadomo, że przestrzeń ta nie zostanie pustostanem, bo pustostan to zawsze klęska, i będzie przekazana na cele kultury – powiedział.
Wystawa stała Muzeum Archidiecezjalnego przekrojowo prezentuje zbiory muzealne – od średniowiecznych zabytków śląskiej sztuki sakralnej, przez tematykę hagiograficzną, ikony, sztukę polską XIX i XX wieku, pamiątki po duchownych diecezji katowickiej, aż po sztukę współczesną.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się