- Jeśli służymy dobru, to zło będzie warczało jak rozgniewany pies - powiedział na Święcie Caritas w katedrze w Katowicach bp Marek Szkudło. - Nie wolno jednak w tej posłudze dobra się zatrzymać, nawet jeśli ten pies zacznie gryźć - dodał.
Święto Caritas jest obchodzone w przeddzień Niedzieli Miłosierdzia Bożego. Biskup Marek Szkudło mówił zgromadzonym w katowickiej katedrze pracownikom i wolontariuszom Caritas o odczytanym chwilę wcześniej fragmencie Dziejów Apostolskich. Piotr i Jan w imię Jezusa uzdrowili przy bramie świątyni chromego od urodzenia. Wywołało to wielką radość ludu i równie wielką irytację arcykapłanów.
- Oni wiedzą, że nie mogą zaprzeczyć znakowi, którego dokonali Apostołowie. Co więc wymyślili? "Aby jednak nie rozpowszechniało się to wśród ludu, zabrońmy im surowo przemawiać do kogokolwiek w to imię". Moi drodzy, oni się znów boją Jezusa! Oni się nie boją Piotra i Jana wprost! Oni się boją Jezusa. Tak jest zawsze ze złem. Jeśli służymy dobru, to zło będzie warczało jak rozgniewany pies. Tak już na tym świecie jest i wiecie o tym. Nie wolno jednak w tej posłudze dobra się zatrzymać, nawet jeśli ten pies zacznie gryźć - powiedział bp Szkudło.
Wspomniał, że w Piotrze i Janie Żydzi rozpoznawali towarzyszy Jezusa. - Jeśli ludzie rozpoznają w kimś towarzysza Jezusa, to jest to bardzo zobowiązujące, ale i jest to ogromny zaszczyt. Widzę też was, pracowników i wolontariuszy, duszpasterzy i lekarzy, którzy przez ostatnie miesiące i lata towarzyszyliście Jezusowi. Czyż nie pandemia wywołała konieczność podwojenia waszych wysiłków służenia człowiekowi, towarzyszenia mu? Czy to nie Jezusowi właśnie w tym człowieku towarzyszyliście i towarzyszycie? Czyż nie wojna w Ukrainie wywołała konieczność służebnego wyjścia naprzeciw jej ofiarom, zarówno tym, które pozostały w kraju, jak i tym, które musiały go opuścić? - pytał.
Wskazał także na ostatnie dramatyczne wydarzenia w górnictwie na Śląsku. - Gdzie zatem jest Caritas? Przy Jezusie. Przy bliźnim - powiedział. - Caritas to świadek tego, że miłość zwycięża nienawiść, że warto kochać! - dodał.
Zauważył, że gdy Jezus ukazał się Apostołom, wyrzucał im brak wiary i upór, ale nie zatrzymał się na wymówkach i karceniu. - On ich posyła! Właśnie w tym momencie, zaraz po zrobieniu im wymówek pokazuje, że im ufa, że chce, aby szli i głosili Ewangelię całemu światu! Ale wiecie… jest w tym fragmencie bardzo ważny element. Kto z was zwrócił uwagę, że Marek odnotował fakt, że Apostołowie w tym momencie siedzieli za stołem? Takie to niby nieważne i niepozorne, a jednak przetrwało od dwóch tysięcy lat w Ewangelii. Apostołowie siedzieli wówczas za stołem! –-zwrócił uwagę. - Caritas jest tam, gdzie zasiada się za stołem. I nie myślę już tylko o stole zastawionym pokarmem ziemskim, którym karmi się potrzebujących. Myślę o stole zastawionym przez samego Jezusa - dodał.