Katarzyna i Tatiana z Odessy były wśród osób, którym arcybiskup katowicki umył nogi w czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej.
Mszy Wieczerzy Pańskiej w Katowicach, rozpoczynającej Triduum Paschalne, przewodniczył arcybiskup katowicki Wiktor Skworc. - W sposób szczególny modlimy się za Ukrainę, za uchodźców, naszych gości - powiedział na rozpoczęcie Eucharystii.
W trakcie liturgii arcybiskup umysł nogi Katarzynie i Tatianie z Odessy, które uciekły na Śląsk z Ukrainy przed wojną. Umył także nogi podopiecznym ośrodka Najświętsze Serce Pana Jezusa z Rudy Śląskiej-Halemby oraz wolontariuszom z parafii katedralnej w Katowicach.
Pokropieni krwią
Homilię wygłosił biskup pomocniczy Marek Szkudło. Zwrócił uwagę, że Triduum Paschalne, które jest fundamentem i źródłem Kościoła, niejako zawiera się i jest skoncentrowane w darze Eucharystii. - W tym darze Jezus Chrystus przekazał Kościołowi nieustanne uobecnianie tajemnicy paschalnej. W nim ustanowił tajemniczą "równoczesność" między tamtym Triduum i wszystkimi mijającymi wiekami - mówił, powołując się na Jana Pawła II.
- Pełni niepokoju i obaw przed wojną, niespokojni z powodu pandemii, czyli tak bardzo po ludzku przeżywający to, co trudne, tkwimy w błędzie zmysłów. Jako Kościół nie możemy się bać! Czyż nie słyszeliśmy w pierwszym czytaniu, jak Pan zapowiada: "Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej"? Czy nie krwią Baranka zostaliśmy pokropieni? Czy Jego Krew nie towarzyszy nam każdej minuty z 24 godzin na ołtarzach kościołów całej ziemi? - zapytał. - Tajemnicza równoczesność trwa, a Chrystus nie przestaje się za nas ofiarować! - wskazał.
Rany braci wołają: "Dlaczego?"
Biskup Marek Szkudło cytował słowa z pieśni eucharystycznej "Jak niewierny Tomasz Twych nie szukam ran". - Nie szukam ich, Panie, bo dożyłem dni, w których rany moich braci dotkniętych kataklizmem wojny wołają do Twoich niebios, zadając pytanie: "Dlaczego?". A szukając na to pytanie odpowiedzi wiem, że znalazłszy Twoje rany, znajduję miłość - powiedział.
Przypomniał, że Jezus do końca nas umiłował. - Czy to nie w Tobie jest zatem źródło miłości wszelakiej, tej, która zdolna jest ocalić świat od nienawiści? I czyż to nie dlatego, że świat ten o Tobie zapomina, tej miłości doświadczyć nie potrafi? - pytał z ambony Zbawiciela. - O, nawróć nas, Kościół swój zrodzony z Eucharystii i Eucharystią niezmiennie zdumiony! Nawróć nas, byśmy i my mogli przyczynić się do przemiany tego świata, w którym "niech ustaną wszelkie gniewy i spory" - dodał.
Modlił się też, żeby świat uwierzył, widząc każdego z nas na kolanach przed Najświętszą Eucharystią i na kolanach przed bliźnim, któremu umywamy nogi na wzór Jezusa. - Ty jeden masz moc, by oczyścić nas "Krwią swoją, która wszystkich nas / Jedną kroplą może obmyć z win i zmaz" - powiedział.