Oksana z dwoma małymi synami uciekła przed wojną do Czyżowic koło Wodzisławia Śląskiego. Przez 2,5 doby stała w samochodzie na granicy. Jej mąż Anatolij został, żeby bronić Ukrainy.
Tysiące uchodźców wojennych w ciągu kilku dni dotarły na Śląsk. W większości to kobiety i dzieci. Aby pomagać im w ewakuacji, zaraz po agresji Rosji trzy doby na granicy spędził Andrzej Strączek z Czyżowic pod Wodzisławiem.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.