Trwa renowacja wielkiego śląskiego skarbu, dla wielu wciąż nieodkrytego – kalwarii w Piekarach Śląskich. Prace toczą się między innymi w kaplicy Bożego Grobu.
To kaplica, którą widać tuż pod szczytem kalwaryjskiego wzgórza Cerekwica, po lewej stronie głównej alei, kiedy patrzymy od dołu. Został z niej zdjęty dach, odbity jest stary tynk. Prace posuwają się szybko. – Na majową pielgrzymkę mężczyzn do Matki Bożej Piekarskiej ta kaplica będzie gotowa – zapowiada ks. Mirosław Godziek, proboszcz i kustosz piekarskiego sanktuarium.
Główna aleja i kilka kaplic na kalwarii zostało nocą podświetlonych. Zmiany przechodzi też kościół kalwaryjski. Wiszą już na nim nowe zegary z podświetlonymi nocą wskazówkami. Odnowiony i pozłocony został też krzyż ze szczytu jego wieży. – W kuli, w której jest osadzony, robimy kapsułę czasu, zamkniemy tam aktualne gazety i monety – mówi proboszcz.
Renowacja tego miejsca to przedsięwzięcie, które trzeba rozłożyć na lata. Stoi tutaj aż 46 kaplic, liczących ponad 125 lat. Dzisiejszy proboszcz odbywał w Piekarach swój staż diakonacki w 1990 roku. – Już w dniu mojego przyjazdu były tu dwie pielgrzymki. Jeden z wikariuszy mi powiedział: „Tu masz tubę, ciś na kalwarię i oprowadź ich”. Dla mnie zdziwieniem było bogactwo, które można znaleźć w tym miejscu, a o którym nie miałem pojęcia. Są tam trzy trasy: trasa obchodów kalwaryjskich, trasa Drogi Krzyżowej i trasa obchodów różańcowych – mówi. – Te kaplice są często przepięknej urody, na przykład św. Weronika czy gradusy piekarskie – wylicza. Gradusy to inaczej schody do pretorium Piłata, po których wchodził Pan Jezus. Mają 28 stopni.
Na proboszczu szczególne wrażenie robi kaplica spotkania Jezusa z Matką. – Na zewnętrznej ścianie tej kaplicy jest umieszczona przepiękna Pieta – wskazuje ks. Godziek. Tę kalwarię można przejść ścieżką tradycyjnej Drogi Krzyżowej lub Drogą Pojmania, która przypomina proces Pana Jezusa i jest rozważaniem wprowadzającym do męki Pańskiej. Na Drodze Pojmania stoją m.in. pałace Heroda, Annasza i Kajfasza. Jest też ogród Getsemani, a w nim modlący się przed męką Jezus i trzech śpiących głębokim snem apostołów. Jest nawet potok Cedron i most nad nim. Wszystko to robi wielkie wrażenie. Nie przez przypadek piekarska kalwaria jest nazywana Śląską Jerozolimą.
Sanktuarium dziękuje parafiom, które włączyły się w renowację przez „Niedziele piekarskie”. Można też wpłacać datki na konto nr: 05 1020 2368 0000 2502 0022 3131 z dopiskiem: „Renowacja kaplic na kalwarii”.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się