Od dziś w głównym gmachu muzeum można podziwiać wystawę "100/100 - przywróćmy pamięć powstańcom". To efekt projektu badawczo-popularyzatorskiego, w którym potomkowie powstańców opowiadali o swoich przodkach.
Historię mógł zgłosić każdy, kto coś wiedział o udziale swoich bliskich w Powstaniach Śląskich. Od 3 maja 2021 r., czyli 100. rocznicy wybuchu III powstania śląskiego, rozpoczęła się akcja odkrywania historii wielu bezimiennych bohaterów. - W przygniatającej większości mówimy o Górnoślązakach, ale są także mieszkańcy Wielkopolski czy osoby pochodzące z okolic Bielska-Białej. Na wystawie prezentujemy sylwetki 15 osób, których historie są bardzo dobrze udokumentowane. Byliśmy w stanie zweryfikować je w archiwach. Zgłoszeń było o wiele więcej. Projektu nie przerywamy, będziemy dążyć, żeby tych 100, zgodnie z nazwą, bohaterów zaprezentować na stronie internetowej. Teraz tych postaci jest prawie 40. Zgłoszenia nadal spływają - mówi Łukasz Kobiela, przedstawiciel Stowarzyszenia "Pokolenie", jednego z organizatorów akcji.
Wystawa w Muzeum Śląskim jest swoistym podsumowaniem dotychczasowych działań, m.in. konkursu dla młodzieży. Biorący w nim udział uczestniczyli w wernisażu wystawy. Wśród nich była Olga Furczyk, która z Miedźnej przyjechała m.in. z tatą i dziadkiem. - Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, to było fascynujące odkrywać historię rodziny. Bardzo mało osób w moim wieku interesuje się swoimi przodkami. Wydaje mi się, że mój przykład zachęcił je do rozmowy o dziadkach. Mój dziadek bardzo zaimponował wiernością swoim przekonaniom - przekonywała O. Furczyk. - To był mój dziadek. Wiedziałem od początku, tata mówił o jego udziale w III powstaniu. Jak zaczęliśmy to badać, okazało się, że i w II powstaniu też, w drobnych walkach. Moje ciotki opowiedziały o partyzancie, którego ukrywał w domu w Miedźnej. Im więcej odkrywaliśmy, tym bardziej nas to ciekawiło. Dowiedzieliśmy się o konkursie i postanowiliśmy się skontaktować z najstarszą żyjącą córką mojego dziadka Klememsa - Agnieszką, która mieszka we Wrocławiu. Ona opowiedziała o swoich wspomnieniach. Wszystkie te informacje zebrałem z córką w całość - mówi Marek Furczyk. - Nic się o tym nie mówiło. Tata był zastraszony: powstańcy, zwłaszcza w czasie II wojny światowej, nie chwalili się swoją przeszłością. Był torturowany przez Niemców. Po wojnie został pierwszym wójtem we wsi, ale długo to nie potrwało, bo nie zgadzał się na reżim i sam zrezygnował. Został gospodarzem, pracował. Dzieciom niczego nie opowiadał. Agnieszka, moja siostra, wiedziała więcej niż ja, bo jest o 9 lat starsza. Bardzo ucieszyło mnie, że Olga zaczęła szukać informacji i że przywraca się pamięć o takich jak mój ojciec. Ich nikt nie zmuszał do walki, sami szli aż pod Górę Świętej Anny - zauważył Ludwik Furczyk. O działalności i życiu Wilhelma Furczyka można dowiedzieć się więcej na wystawie.
Projekt "100/100 - przywróćmy pamięć powstańcom" skłonił do poszukiwań także rodzinę Wilhelma Chroboka. - To przodek mojego męża, który brał udział w powstaniach. Tak naprawdę wiedzieliśmy tylko, że był powstańcem i otrzymał order Virtutti Militari, zginął w Dachau. To było wszystko. Co zrozumiałe, w tamtych czasach jego żona ukrywała order i nie rozmawiała z nikim o jego historii. Wtedy nie należało się tym chwalić. Inspiracją do poszukiwań stał się nauczyciel historii Mariusz Żymierski - to on nas nakłonił do poszukiwania szczegółowych informacji. Tak naprawdę więcej dowiedzieliśmy się z internetu i w świecie niż w domu. Dotarliśmy do archiwum wojskowego w Warszawie. Tam dostaliśmy teczkę z wnioskiem o przyznanie orderu i w tym dokumencie było najwięcej informacji. Poza tym na stronie Dachau jest dużo wiadomości - Niemcy wszystko skrupulatnie odnotowali, m.in. w akcie zejścia. W ten sposób zrekonstruowaliśmy historię dziadka, uczestnika trzech powstań - tłumaczyła pani Ewelina, która wspólnie z synem Michałem przygotowała informacje na temat W. Chroboka.
- Każda postać jest odkryciem. Ale równie ważne są rodziny tych powstańców, a szczególnie ci młodzi ludzie, prawnukowie czy nawet praprawnukowie. Tu muszę zacytować fragment wypowiedzi Olgi Furczyk, uczennicy, której dziadek był powstańcem: "Jak widać z przedstawionej biografii, życie Klemensa było bardzo trudne. Począwszy od wczesnego dzieciństwa umiłowanie prawdy oraz wartości takich, jak patriotyzm, niejednokrotnie naraziły jego i jego rodzinę na represje. Stałe i niezmienne poglądy polityczne nie pozwoliły na dłuższe zajmowanie stanowiska, gdyż jak sam mawiał: Nie zwykłem obracać koszuli. Postawa życia mojego pradziadka wzbudza we mnie dumę. W przyszłości chciałabym być tak odważna i oddana ojczyźnie jak on". To są prawdziwe odkrycia. Ta pamięć żyje, jest świeża i te historie są dziedzictwem rodziny - mówi Ł. Kobiela.
Wystawa jest dostępna od dziś w głównym budynku Muzeum Śląskiego, w miejscu dawnego sklepu z pamiątkami.