Dwie rodziny, czyli łącznie 10 osób. Uciekli z płonącego Kabulu. Teraz dobrzy ludzie chcą im pomóc zacząć nowe życie w Rybniku.
Trwa zbiórka na portalu Pomagam.pl. „Ewakuowali ich polscy żołnierze. Dziesięć osób, o których opowiadam, załadowano do samolotu transportowego. Każda z nich zabrała ze sobą z miasta, w którym mieszkała, to, co akurat przed przybyciem na lotnisko włożyła na siebie. I tak według żołnierzy »mieli szczęście« – w Kabulu zostali ich krewni: bracia, siostry, rodzice, dziadkowie. Odcinkami pokonywali drogę do Polski – kraju »sojusznika«. Oddalili się na kilka tysięcy kilometrów od ludzi, z rąk których groziła im śmierć, więzienie, cierpienie” – piszą organizatorzy zbiórki.
– Musimy to jasno powiedzieć, że te rodziny nie uciekły, żeby poprawić sobie życie, ale dlatego, że został wydany na nie wyrok śmierci. Jeden z panów był oficerem armii afgańskiej, który współpracował z polskimi żołnierzami. Drugi pracował w ambasadzie polskiej, był także kierowcą Polskiej Akcji Humanitarnej – tłumaczy Mariusz Wiśniewski, założyciel zbiórki na portalu. Obecnie obie rodziny przebywają w obozie dla uchodźców na wschodzie Polski. Chcą rozpocząć nowe życie. Taką szansą jest zaproszenie, jakie wystosowało do nich miasto Rybnik. „By tak mogło się stać, przed nami stoi wyzwanie wyremontowania i wyposażenia w podstawowe sprzęty, potrzebne do w miarę normalnego życia, dwóch mieszkań. Specjalnie zwróciliśmy się do władz Rybnika o udostępnienie nam mieszkań, które wymagają remontu, by uniknąć złych komentarzy” – tłumaczą organizatorzy zbiórki.
Na początek potrzeba 150 tys. zł. W chwili zamykania tego numeru udało się uzbierać prawie 50 tys. zł. W zbiórkę zaangażował się ks. Marek Bernacki, proboszcz rybnickiej bazyliki. Na swoim facebookowym profilu zachęca do włączenia się w działania. „Wspólnota Rodzin wyposaży kuchnie. Od garnka po deskę do krojenia. Pierwsi ofiarodawcy są. Każdy może dołączyć – chętni kontakt na priv. Rodziny – brawo Wy” – ogłosił. – Mamy bardzo duży odzew, co mnie ogromnie cieszy. Dużo rzeczy jest do zrobienia, np. wyposażenie pokojów dziecięcych – opowiada proboszcz. – To będą nasi parafianie, więc oprócz pomocy z miasta my także będziemy ich wspierać. Zwłaszcza w tym pierwszym, najtrudniejszym okresie. Głowy obu rodzin odwiedziły Rybnik w styczniu. Panowie zobaczyli zaproponowane mieszkania, poznali miasto i odwiedzili rodziny, które przebywały w tym samym obozie dla uchodźców, a teraz znalazły schronienie w Bielsku-Białej. – Chcieliśmy im pokazać, że nie będą sami. Dla nich taka podróż z ojczyzny tutaj to jak lądowanie na Księżycu – zauważa M. Wiśniewski.
Zbiórkę można wesprzeć przez portal Pomagam.pl, w wyszukiwarkę należy wpisać hasło: „Rybnik mówi – Dzień dobry”.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się