Tylko nie franciszkanie!

Mały Krzyś chodził co niedzielę do kościoła, spowiadał się w pierwsze piątki, uczestniczył w Roratach i majowych. Ale jego bogiem… była piłka nożna.

0m 55s

Kiedy patrzy wstecz, przyznaje, że mentalnie był daleko od Kościoła. Uczestniczył w liturgii raczej bezrefleksyjnie. – Wychowałem się w specyficznej dzielnicy Katowic – w Podlesiu. Tam życie płynie jak w małej miejscowości, wszyscy się znają. W moich czasach szkolnych wyjątkiem były osoby, które nie uczestniczyły w Mszach szkolnych czy Roratach, odwrotnie niż dziś – wspomina brat Pio, dziś franciszkanin po święceniach diakonatu. – Pamiętam, że mojej religijności zawsze strzegła mama. To ona przypominała, niekiedy odrywała od zabawy. Byłem o to obrażony, czasem nawet przez dwa dni, ale wsiadałem na rower i jechałem do kościoła. Nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby mamę oszukać – mówi.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5