50 lat temu cztery boromeuszki z domu generalnego w Mikołowie wysiadły z samolotu na lotnisku w Lusace. Były obładowane bagażami, wśród których wyróżniały się… miski i szczotki, bo śląskie siostry nie wyobrażały sobie życia bez sprzątania.
Problem w tym, że nikt na nie tam nie czekał, bo pierwszy czarnoskóry arcybiskup Lusaki, Emmanuel Milingo, przeoczył datę ich przyjazdu. Zderzenie poukładanych, zorganizowanych śląskich sióstr z kulturą Afryki było więc dość ostre.
Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.