12 policjantów, których w czasie zbrodni katyńskiej zamordowali Sowieci, zostało upamiętnionych na cmentarzu w Radlinie-Głożynach.
Pod dębem, posadzonym ku ich czci przed 11 laty, 17 września 2021 r. została odsłonięta duża kamienna tablica z nazwiskami tych śląskich policjantów. Wcześniej w kościele w Głożynach została odprawiona Msza św. w ich intencji.
Wśród dwunastu upamiętnionych policjantów sześciu pochodziło z Radlina, a kolejnych sześciu urodziło się gdzie indziej, ale pracowało w Radlinie. Po wybuchu wojny 1 września 1939 roku ewakuowali się na wschód. Tam, na „przedmościu rumuńskim”, miała być organizowana polska linia obronna. Niestety, 17 września od wschodu wkroczyli Sowieci. Śląscy policjanci dostali się do niewoli i w 1940 r. w mieście Kalinin – dzisiaj Twer – zostali zamordowani przez strzał w tył głowy.
W poświęceniu pomnika wziął udział 91-letni Jan Swoboda, bratanek dwóch spośród tych zamordowanych policjantów – Teodora i Franciszka Swobodów. Los wujków był nieznany rodzinie przez cały okres PRL-u. Dopiero po upadku komunizmu okazało się, że zginęli z rąk Sowietów.
Policjantem w Rybniku był też ojciec pana Jana – Ludwik, najstarszy z braci Swobodów, uczestnik powstań śląskich. – Mój ojciec we wrześniu 1939 r. ewakuował się z Rybnika na rowerze i dojechał aż do Lwowa. Tam złapali go Sowieci, wsadzili do wagonu i gdzieś wieźli. Ojcu udało się wyskoczyć z tego wagonu. Przedostał się do strefy okupacji niemieckiej. Udało mu się to dzięki temu, że biegle mówił po niemiecku, bo w I wojnie światowej służył w niemieckiej armii. Po dwóch miesiącach przyjechał z powrotem do Radlina – wspomina pan Jan.
Tablica została ustawiona staraniem Harcerskiego Kręgu Seniora „Skaut” w Radlinie.