Ks. Rafał Kaca pochodzi ze Świętochłowic. Od dwóch lat posługuje katolikom w Czechach.
Może zabrzmi to dziwnie, ale najbardziej zaskoczył mnie język – wyznaje. Chociaż polski i czeski należą do tej samej rodziny językowej, to jednak z komunikacją bywa różnie. Na szczęście pomagała otwartość parafian na nowego księdza. – Oni naprawdę cieszą się i doceniają, że jest ktoś, kto chce z nimi być – podkreśla. Na brak pracy i na nudę nie narzeka, chociaż – jak zauważa – „jest inaczej niż w Polsce”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.