W samo południe 23 maja środkiem pszowskiej bazyliki przeszła procesja małżonków niosących fragmenty "Hymnu o miłości".
Rozpoczęto w ten sposób uroczystą Mszę św. pod przewodnictwem bp. Adama Wodarczyka. Sanktuarium Pani Uśmiechniętej razem z katowicką katedrą, rybnicką bazyliką św. Antoniego i sanktuarium św. Józefa w Rudzie Śląskiej jednoczyło się w corocznych diecezjalnych obchodach jubileuszy małżeńskich.
Inicjatywa ta organizowana jest przez Wydział Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej w Katowicach.
Biskup Adam przypomniał zebranym wiernym, że doświadczenie Ducha Świętego na zawsze przemieniło serca apostołów, a dzięki głoszeniu Dobrej Nowiny wszyscy uczestniczymy w wylaniu Bożego Ducha. Powołując się na katechezę czcigodnego sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, zapytał, co to znaczy być napełnionym Duchem Świętym. - Duch Święty sprawia, że Chrystus Zmartwychwstały zaczyna żyć pełnią życia w moim sercu. Być napełnionym Duchem Świętym to znaczy być napełnionym Chrystusem, być przemienionym Jego miłością i nieustannie dawać świadectwo, że On żyje i działa we mnie - powiedział biskup Adam.
Biskup Wodarczyk zauważył, że jubilaci wnieśli przed ołtarz tabliczki z fragmentami "Hymnu o miłości" św. Pawła. - To owoce Ducha Świętego. Każdy z obecnych tu dzisiaj małżonków potwierdzi, że są to bezcenne owoce dla codziennego życia małżeńskiego, rodzinnego: cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Im więcej lat wspólnie żyjecie, tym więcej potrzeba Wam owoców Ducha Świętego wobec tych, których kochacie: męża, żony, dzieci, wnuków. Trzeba na Zesłanie Ducha Świętego spojrzeć przez pryzmat małżeństwa. Przypomnijcie sobie, drodzy małżonkowie, że na początku waszego wspólnego życia przyzywaliście Ducha Świętego, bo bez Niego nie dacie rady zrealizować "Hymnu u miłości" i tego wielkiego zobowiązania wierności aż do śmierci, w dobrej i złej doli, i w tym wszystkim, co przed małżonkami jeszcze zakryte. Jeżeli co roku w rytmie liturgii powraca do nas wezwanie Ducha, a w Nim rozpoczynaliście swoją drogę sakramentalną, to jest to dla was przypomnienie: trzeba wam wołać o Ducha. Jeśli przeżywacie jakąś próbę - może nie dotyka ona bezpośrednio was, ale przejawia się w trudnościach dziecka i słabościach wnuka - wzywajcie Ducha, aby Jego moc potrafiła wyjść z tego wieczernika i przemienić wszystko tak, jak przemieniła pierwszych apostołów - mówił bp Adam.
W trakcie Mszy jubilaci odnowili swoje przyrzeczenia małżeńskie, a po zakończonej liturgii wyszli z parafialnego kościoła z indywidualnym błogosławieństwem, czerwoną różą, śląskim kołoczem i uśmiechem Pszowskiej Pani.