Pracownicy i podopieczni dziękowali za codzienne działania.
Katowicki biskup pomocniczy przewodniczył Eucharystii, sprawowanej w Niedzielę Miłosierdzia w katowickiej katedrze. Jednocześnie było to święto Caritas.
– Od pierwotnego Kościoła możemy się uczyć, słyszeliśmy to w Dziejach Apostolskich, jak realizowane jest przykazanie miłości. Jak realizowane jest przykazanie do czynienia dobra, do miłosierdzia: „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich, którzy uwierzyli. Nikt z nich nie cierpiał niedostatku. Każdemu też rozdzielano według potrzeby”. Słowo Boże wcale nie mówi, że nie było biednych i bogatych, chorych i zdrowych, szczęśliwych i nieszczęśliwych, ale mówi, że nikt nie cierpiał niedostatku oraz że każdemu rozdzielano według potrzeby – zaakcentował bp G. Olszowski. Kaznodzieja nawiązał także do tematu rozpoczynającego się Tygodnia Miłosierdzia: „Jesteśmy wezwani do miłosierdzia”.
– Chodzi o to, byśmy mieli wyobraźnię miłosierdzia. Byśmy zrozumieli, byli przekonani, że najmniejsze dobro ma sens. To ciche dobro wypełniane każdego dnia. Że naszą drogą jest zwyciężać zło dobrem. Tylko wtedy możemy postawić tamę złu. Wszędzie tam, gdzie Bóg nas postawił, mamy czynić miłosierdzie. Przez czyn, to znaczy pomoc bliźniemu. I nie chodzi tylko o środki materialne, ale może poświęcenie czasu drugiemu człowiekowi, posłuchanie, okazanie trochę zainteresowania. Tak bardzo grozi nam obojętność na drugiego człowieka – zaznaczył biskup G. Olszowski.
Biskup przypomniał również, że czyn miłosierdzia wyraża się w modlitwie za grzeszników, a także w przebaczeniu, że nasze słowa mają nieść pokój i budować. – Dziękujmy Bogu za Jego nieskończone miłosierdzie i dziękujmy ludziom, którzy z mandatu Kościoła i w imieniu Kościoła jako chrześcijanie, wyznawcy Chrystusa Zmartwychwstałego, czynią miłosierdzie. Sami bądźmy miłosierni, bądźmy narzędziem Bożego miłosierdzia. I prośmy Boga: „Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i świata całego” – mówił bp Olszowski.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się