- Szczęście, wbrew pozorom, nie zależy od naszego zdrowia czy choroby - mówił biskup Grzegorz Olszowski do zebranych w katowickiej katedrze z okazji Światowego Dnia Chorego.
Każdy człowiek ma taką samą godność i jako ludzie mamy być dla siebie pomocą i być za siebie wzajemnie odpowiedzialni - szczególnie wobec chorego - do tego zachęca nas papież Franciszek przy okazji Światowego Dnia Chorego. Papieskie orędzie przywołał dziś w homilii w katowickiej katedrze Chrystusa Króla bp pomocniczy diecezji katowickiej Grzegorz Olszowski:
Barbara Hobzda / Radio eMPo raz pierwszy Światowy Dzień Chorego był w Polsce obchodzony w czasie pandemii. 11 lutego 2021 r. na uroczystą Mszę świętą przyszło o wiele mniej chorych i pracowników Służby Zdrowia, niż w zeszłych latach. Eucharystia z katedry w Katowicach była jednak transmitowana przez Radio eM oraz Internet.
Biskup pomocniczy Grzegorz Olszowski mówił w homilii, że wbrew pozorom szczęście nie zależy od zdrowia czy choroby. – Nie znajdziemy szczęścia, jeśli nie służymy Panu i jeśli nie chodzimy jego drogami, czy w zdrowiu czy w chorobie – powiedział.
Cierpienie i ks. Tischner
Mówił o służbie Bogu, która przynosi szczęście. Przywołał odśpiewany chwilę wcześniej refren psalmu: „Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu”.
– Pytamy o źródło naszego cierpienia, chorób, nieszczęść, obwiniamy Pana Boga... Pytamy: dlaczego? – mówił biskup Olszowski. Wspomniał o listach, które ks. Józef Tischner, sam śmiertelnie chory na nowotwór, wymieniał z kobietą, która miała do Boga pretensje o bolesne umieranie swojej matki. Ks. Tischner odpisał jej: „Pyta Pani, dlaczego. A może należałoby postawić inne pytanie: komu można powierzyć nasze cierpienie, by przestało nas ranić?”.
– Przyjmujemy różne postawy wobec cierpienia i choroby. Zdarza się bunt, rezygnacja... Ale może też być akceptacja: nie rozumiem, ale przyjmuję, współpracuję z Bogiem, by odkryć sens – powiedział biskup Grzegorz. – Jeśli Bóg dopuszcza cierpienie, to po to, by uczynić je narzędziem zbawienia – mojego i innych. „Każde cierpienie ma sens, prowadzi do pełni życia” – jeśli jest przeżywane z miłością, z Bogiem. To Bóg nadaje mu sens i wartość – mówił z naciskiem.
Zaszczepione Słowo
Powiedział też, że nie zapomni swojej rozmowy z młodą, sparaliżowaną osobą na wózku. – Wobec mojego współczucia odpowiedziała, że dziękuje za swoje kalectwo, bo dzięki niemu odnalazła Boga – wspominał.
Podpowiadał również, jak można Boga szukać. Zwrócił uwagę, że w Lourdes Maryja poleciła Bernadetcie między innymi modlitwę za grzeszników i za chory świat. Pierwsze z objawień lourdzkich miało miejsce właśnie 11 lutego 163 lata temu.
– Ważnym znakiem tych objawień jest źródło, do którego rokrocznie pielgrzymują miliony ludzi. Gdy teraz jest to niemożliwe z powodu pandemii, pielgrzymujmy duchowo do źródła, którym niech będzie usłyszane Boże Słowo! Wsłuchajmy się w wezwanie aklamacji przed Ewangelią: „Przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze” – powiedział.
Mszy św. przewodniczył arcybiskup katowicki Wiktor Skworc:
Barbara Hobzda / Radio eMArcybiskup poprosił chorych o dalszą modlitwę w kilku konkretnych intencjach. Przywołał sprawę pandemii. – Pamiętajmy o wszystkich, którzy są na pierwszej linii, na froncie walki z tym zagrożeniem – powiedział. Poprosił tez o modlitwę o pokój. – Musimy wołać o pokój w ludzkiej rodzinie i w naszych rodzinach, i w rodzinie Polaków – dodał. Zaapelował też o modlitwę o pokój w Kościele, o nowe powołania do wyłącznej służby Ewangelii, oraz o to, aby powołani dochowali wierności swojemu powołaniu.
Poniżej galeria zdjęć