Młody, zaledwie 22-letni górnik zginął w nocy z wtorku na środę w kopalni Szczygłowice.
Górnik zginął 7 października przed 1.30 w nocy 850 m pod ziemią. W czasie skręcania obudowy chodnikowej uderzyły go opadające skały stropowe. Mimo udzielonej pomocy i przeprowadzonej reanimacji, górnik zmarł.
Młody mężczyzna, który zginął na "Szczygłowicach", jest 12. w tym roku śmiertelną ofiarą pracy w polskim górnictwie i 7. w kopalniach węgla kamiennego. W całym ubiegłym roku w górnictwie zginęły 23 osoby, z czego 16 w kopalniach węgla kamiennego.