Zaczęło się od wolontariatu u sióstr Misjonarek Miłości w Katowicach. Mieszkająca od 4 lat w stolicy Górnego Śląska Włoszka Mariachiara Barra zaprosiła na niedzielną Mszę z udziałem biednych i bezdomnych Egipcjanina Mansoura Bekhita.
Obcokrajowcy modlili się w kościele, pomagali siostrom przy wydawaniu posiłku bezdomnym. Co było potem? Trudne pytanie – Po obiedzie z bezdomnymi poszliśmy na kawę – wspomina Mariachiara. – Rozmawialiśmy z Mansourem o tym, jak żyje nam się w Polsce, czego nam brakuje, jakie napotykamy trudności. W pewnym momencie Mansour zapytał mnie: „A jak przeżywasz tutaj swoją wiarę?”. Było to dla mnie trudne, a zarazem bardzo ważne pytanie – opowiada Włoszka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.