Wyłożyli kawę na ławę, mówiąc, że potrzebują 18 tysięcy. I tyle dostali.
Dwaj mężczyźni z ożywieniem rozmawiają o ostatnim meczu Roberta Lewandowskiego. Kawałek dalej słychać pozdrowienia i pytania o samopoczucie. Kilkadziesiąt osób ustawia się w ogonku na pl. Przyjaciół z Miszkolca – jednym z deptaków w Katowicach. Panuje spokój, choć momentami można wyczuć lekkie podenerwowanie. Kiedy zbliża się godz. 19, napięcie rośnie.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Odśwież stronę
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się