- Lekarze są sfrustrowani i chcą wrócić do normalnej pracy, nie chcą trwać na oddziałach jednoimiennych - mówił w Radiu eM dr Tadeusz Urban, prezes Śląskiej Izby Lekarskiej. Dotyczy to głównie dwóch śląskich szpitali jednoimiennych: w Tychach, Raciborzu.
Jak powiedział dr Tadeusz Urban, w innych regionach kraju lekarze powoli powracają już do swoich obowiązków sprzed pandemii. W jego opinii nie trzeba utrzymywać 400 czy 600 łóżek, wystarczy 200, by zabezpieczyć opiekę dla ewentualnych pacjentów. Wyraził przekonanie, że od tej pory już zawsze będziemy utrzymywać w pogotowiu część szpitali nastawionych na leczenie chorób zakaźnych, na wypadek wystąpienia podobnej epidemii.
Odnosząc się do rekordowo wysokiej w ostatnich dniach liczby osób zakażonych wirusem COVID-19, gość Radia eM wyraził przypuszczenie, że może to także wynikać częściowo z większej liczby wykonywanych testów, skierowanych do bardziej precyzyjnie dobranych grup osób.
Prezes Śląskiej Izby Lekarskiej podzielił się także obawą, że przywrócenie w jednym czasie dostępu do lekarzy i zabiegów zatrzymanych z powodu pandemii może spowodować, że zamiast zmniejszenia kolejek, pojawi się tłok wśród pacjentów.
Gość "Rozmowy poranka" powiedział, że lekarze obawiają się nowych regulacji prawnych, które znacznie zaostrzyły odpowiedzialność karną za popełniane błędy w sztuce lekarskiej. Stąd na 8 sierpnia zapowiedziana jest manifestacja medyków w Warszawie.
Cała "Rozmowa poranka":