Narzeczony na naukach przedmałżeńskich miał trudności z dokończeniem zdania, które zaproponowała prowadząca: „U mojej teściowej najbardziej podziwiam...”. – No wymyśl coś! – trąciła go łokciem narzeczona. Chłopak więc dokończył: – Podziwiam... jej piękną sukienkę!
Uczestnicy spotkania wybuchnęli śmiechem. – No fajnie, przynajmniej docenia pan dobry gust teściowej – skomentowała Ewa Porada, prowadząca spotkanie. – No coś trzeba! – wyjaśnił wesoło uczestnik.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.