Kolejny raz halę Spodka wypełniły dźwięki kolęd z całego świata. Do wspólnego uwielbiania Nowonarodzonego zaprosił zespół TGD i ich przyjaciele.
- Pamiętam święta sprzed 14 lat. Spędzaliśmy je w szpitalu, bo nasza córeczka, Nadia, która miała wtedy trzy tygodnie, zachorowała na zapalenie płuc. Na jej dłoniach utworzyły się pęcherze z ropą. W pewnym momencie zacząłem modlić się, "odganiając" chorobę w imię Jezusa. Spojrzałem na jej dłonie - pęcherze zniknęły... Kiedy później siedziałem, trzymając Nadię w dłoniach, poczułem, jakbym też znajdował się w ogromnych, bezpiecznych dłoniach. Dłoniach Ojca. Życzę wam wszystkim, żebyście mogli doświadczać Jego miłości, ochrony, łaski - mówił ze sceny Piotr Nazaruk, lider zespołu. Trzy tysiące ludzi słuchało jego słów w absolutnej ciszy. Ale choć nie brakowało momentów skupienia, to wieczór pełen był dynamicznych, radosnych dźwięków.
"Bóg się rodzi, o co chodzi?" - śpiewał zespół, a Piotr Nazaruk dopowiadał: - Chodzi o to, aby narodził się w Twoim sercu!
Jak zawsze gdy na scenie staje TGD, koncert zamienił się w wielkie uwielbienie. Zespół i towarzyszący im soliści - Katarzyna Cerekwicka, Ania Karwan, Marcin Sójka i Krzysztof Iwaneczko - zaśpiewali ulubione, świąteczne przeboje. A skoro koncert nosił tytuł "Kolędy Świata", nie mogło zabraknąć pieśni z różnych stron globu - między innymi po portugalsku, ukraińsku i gruzińsku. Na scenie pojawiły się też dzieciaki z Małego TGD oraz maluchy uczęszczające do szkółki TGD w Katowicach. Na koniec Spodek rozbrzmiał wspólnym śpiewem muzyków i widzów, i zapłonął setkami światełek.
Pierwszy koncert kolędowy TGD miał miejsce dokładnie 5 lat temu, 6.01.2015 właśnie w katowickim Spodku. Zapoczątkował wielką trasę koncertową, z którą zespół odwiedza każdego roku wiele polskich miast.