Grupka dzieci pieczołowicie przykleja i koloruje niewielkie serca. Pomiędzy nimi nauczyciele. Na pozór zwykła lekcja plastyki...
Nie byłoby w niej nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że prawie połowa uczniów to podopieczni Specjalnej Szkoły Podstawowej nr 6 w Katowicach. W parach z uczniami klasy trzeciej Publicznej Szkoły Jezuitów w Mysłowicach przygotowywali serca, które zawisły na drzewie przyjaźni.
– Nasze serca ozdobiliśmy kuleczkami z krepiny. Adaś je przygotowywał, a ja przyklejałam. Grunt to podział pracy – zdradza Marysia. – W naszej parze było odwrotnie: ja kulałam, a Luiza przyklejała – dodaje Nikola. – Dobrze nam się współpracowało – mówi Zuzia, która serce wykonała wspólnie z Nadią. W klasie trzeciej mysłowickiej podstawówki jest 16 uczniów. To nie było dla nich pierwsze spotkanie z podopiecznymi szkoły z Katowic. – Współpracę podjęliśmy w ubiegłym roku. Pierwsze były jasełka. Później było przedstawienie „Zaczarowany las”. Wtedy nasi uczniowie mogli też zapoznać się z tamtejszymi uczniami. Później były jeszcze „Kopciuszek” i kolejne jasełka – wspomina Lucyna Raczek, wychowawczyni i jedna z inicjatorek spotkań integracyjnych.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się