Od jutra [07.11] zmieniają się przepisy dotyczące zasad kontroli pojazdów. Dzięki zmianom mundurowi dostaną nowe uprawnienia, które mają wykorzystywać w walce z piractwem drogowym. Kontrole prędkości będą mogły być prowadzone w każdym miejscu, nawet na zakazie.
Prowadzenie kontroli na zakazie będzie możliwe pod warunkiem, że nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego. Uprawnienie to budzi wiele kontrowersji wśród zmotoryzowanych, ale policja broni nowych przepisów. Mówi Tomasz Bratek ze śląskiej drogówki:
Patroli będzie więcej, i to w miejscach, gdzie jeszcze dziś nie mogą mundurowi postawić radiowozu, a to oznacza, że kontrola prędkości coraz częściej będzie prowadzona także w centrach miast. Policja drogowa będzie mogła łapać na radar nawet z tzw. krzaków. Przepis ten krytykuje m.in. Marek Głowania z Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Polskiego Związku Motorowego:
Zmotoryzowani podchodzą do zmian sceptycznie, ale mieszkańcy Katowic przyznają, że dodatkowy bat na kierowców jest potrzebny:
Nowe przepisy dotyczące zasad kontroli pojazdów pozwolą też mundurowym sprawdzać przebieg licznika zatrzymanego do kontroli pojazdu. Dotyczy to również pojazdu przewożonego na lawecie. Ma to pomóc wyeliminować oszustwa i kradzieże.
Kolejną nowością od jutra jest to, że policjant w mundurze nie będzie miał obowiązku legitymowania się każdemu kierowcy podczas np. przeprowadzania szybkich testów trzeźwości.
Od jutra policjanci mogę też częściej wystawiać mandaty, m.in. za nietrzymanie rąk na kierowcy w trakcie kontroli. To przepis, który funkcjonuje od dawna, ale kierowcy o nim zapomnieli. Dlatego Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, wprowadzając nowe zasady kontrolowania pojazdów, zwraca na to uwagę. - To słuszny kierunek - przyznaje M. Głowania:
Teraz częściej mają zdarzać się mandaty w wysokości 500 zł za niewykonanie poleceń funkcjonariusza.