Skończone cztery klasy szkoły powszechnej. Dziś może się wydawać, że to dramatycznie mało, ale przed stu laty to wystarczyło do rewolucji w myśleniu.
Dowodzi tego wystawa „Podwójnie wolne. Prawa polityczne kobiet 1918”, którą do 15 września można oglądać na terenie Muzeum Śląskiego. To ogólnopolska ekspozycja, która prezentuje najważniejsze kobiety zaangażowane w niepodległościowe dążenia Polski przed 1918 rokiem. W Katowicach została ona uzupełniona o bardzo ważny element – moduł poświęcony kobietom z Górnego Śląska.
– Przywołujemy sylwetki wielu kobiet, ale o pięciu wspominamy szczególnie. Trzy z nich mówiły po polsku: Dora Kłuszyńska, Zofia Kirkor-Kiedroń i Janina Omańkowska. Opowieść o ich działalności uzupełnia historia Niemki Auguste Schmidt i Austriaczki Berthy von Suttner. To dowód na to, że nie da się opowiadać o tych ziemiach, wyrywając je z kontekstu Prus czy Austro-Węgier – mówi Dawid Keller, który opracował „śląską część” ekspozycji.
– Staraliśmy się pokazać, że kobiety, walcząc o swoje prawa, świetnie wykorzystywały narzędzia dane im przez państwo. Z jednej strony powszechny obowiązek edukacyjny, czyli rzecz nie do przecenienia. Umiejętność czytania i pisania tworzyła przecież bardziej świadomych obywateli i obywatelki. Kiedy potrafimy czytać, możemy sami zapoznawać się z treściami, które do nas docierają w formie gazet czy książek. Nikt nam nie musi ich czytać ani nie musimy zdawać się na opowieści z drugiej ręki. Z drugiej strony możemy działać w ramach organizacji charytatywnych czy religijnych. Kobiety bardzo szybko zdały sobie sprawę z możliwości, jakie niosą ze sobą te formy zrzeszania się. One dość szybko zaczęły przybierać formy działań politycznych, np. poprzez organizowanie wieców – wyjaśnia autor modułu „Kobiety z Górnego Śląska”. Wystawa w Katowicach będzie dostępna do 15 września.