– Po co ta Msza? Bezsens. Mama mi pozwala nie chodzić – mówili niektórzy młodzi, idąc przez Jurę. A jednak gdy ksiądz zaproponował spowiedź, stało się coś nieoczekiwanego. Ludzie z rudzkiego stowarzyszenia mówią, jak Bóg od 20 lat u nich działa.
Troje oazowiczów w 1999 r. poczuło pragnienie, żeby pracować zawodowo zgodnie z tym, w co wierzą – i robić coś dobrego. Poświęcili czas kilkunastu dzieciom z Rudy Śląskiej, które potrzebowały opieki. W każdą sobotę w salkach parafii Bożego Narodzenia na Halembie razem jedli śniadanie, bawili się, odrabiali lekcje. Dzieci przebywały z dorosłymi i chłonęły dobre wzorce.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.