Arcybiskup Wiktor Skworc, postulator i członkowie komisji podpisali w Raciborzu-Brzeziu dokumenty, które zostaną teraz przekazane do Watykanu.
Arcybiskup mówił też, że od momentu śmierci Dulcissima została otoczona spontanicznym kultem. - Świadkowie mówią o licznych uzdrowieniach za jej wstawiennictwem. Nawet grób, w którym spoczywały jej doczesne szczątki, stał się miejscem spontanicznego kultu. A od czasu do czasu trzeba było do niego dosypywać ziemi, gdyż ludzie brali ją z wiarą do swoich domów, traktując jak wyjątkową relikwię - powiedział.
- Dziś, 18 maja 2019 r., kończymy diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego s. Dulcissimy, co oznacza, że cała dokumentacja dotycząca tej sługi Bożej, zebrana w czasie trwania tego dochodzenia, zostanie przedstawiona Stolicy Apostolskiej, aby nastąpiło wymagane rozeznanie w Kongregacji Świętych i ukazanie jej drogi do świętości całemu Kościołowi - wyjaśnił metropolita katowicki. Dodał, że teraz potrzeba tylko cierpliwości, wytrwałości i modlitwy, ponieważ w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie czeka w tej chwili na rozeznanie ok. 5 tys. spraw.
Arcybiskup zwrócił uwagę, że s. Dulcissima była bardzo radosna, mimo choroby, cierpień i prześladowań, bo napełniał ją Duch Święty. - Działała w mocy Bożego Ducha. A my, wierząc w tajemnicę świętych obcowania, wiemy, że nadal działa i przyzywamy jej pomocy w trudnych czasach, kiedy z łatwością wypowiada się bluźnierstwa, kiedy chrześcijanie dla mody i społecznie oczekiwanej "poprawności" wypierają się znajomości z Chrystusem i Ojcem, nabierają dystansu do Kościoła - powiedział. - Na naszych oczach następuje "zepsucie duchowe", o którym w wyżej cytowanej adhortacji pisze papież, stwierdzając, że "jest gorsze niż upadek grzesznika, ponieważ polega ono na ślepocie wygodnej i samowystarczalnej, przy której w końcu wszystko zdaje się być dopuszczalne: oszustwa, oszczerstwa, egoizm i wiele subtelnych form skoncentrowania na sobie samym, »sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości«" - dodał.
- Jezus pragnie działać przez nas. Najważniejszym zadaniem dla ucznia jest zatem poznać Mistrza. Tak, jak poznała go s. Dulcissima, i unikać "duchowego zepsucia", bo naszym powołaniem jest powołanie do świętości - powiedział abp Skworc.
Więcej o siostrze Dulcissimie w tekście Ślązaczka idzie na ołtarze.