Kleszcz do usunięcia, zmiana opatrunku lub prośba o sprawdzenie, czy lekarz rodzinny prawidłowo przepisał syrop na kaszel – to tylko niektóre przypadki, z jakimi pacjenci zgłaszają się na Szpitalne Oddziały Ratunkowe.
O SOR-ach działających w śląskich szpitalach ostatnio było głośno w kontekście tragicznych wydarzeń. Rydułtowy, Sosnowiec, Częstochowa – tam po ok. 8–10 godzinach oczekiwania na pomoc pacjenci umierali. W Zawierciu młoda kobieta przeżyła, ale jest całkowicie sparaliżowana, ponieważ lekarze nie zorientowali się, że mają do czynienia z udarem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.