Śmierć chłopca, rannego w wybuchu gazu w Bełku, potwierdził w rozmowie z Radiem eM Wojciech Gumułka, rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach-Ligocie.
Do wybuchu gazu doszło 11 marca ok. godz. 13 w domu stojącym w zabudowie bliźniaczej w Bełku koło Orzesza. W środku był tylko 16-letni chłopak.
Nastolatek doznał poważnych poparzeń; sam wydostał się z częściowo zniszczonego budynku. Do szpitala przetransportował go śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Śmierć chłopca potwierdził w rozmowie z Radiem eM Wojciech Gumułka, rzecznik Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach-Ligocie.
Przyczyną wybuchu był prawdopodobnie wyciek gazu z 11-kilogramowej butli. Eksplozja całkowicie zburzyła ścianę frontową domu.