Oszczędności - to pierwszy i najważniejszy cel nowego budżetu, jaki podczas poniedziałkowej sesji przyjęli radni Świętochłowic. - Nie chcemy podzielić losu Ostrowic - mówi prezydent miasta.
Wdrożenie programu naprawczego, urealnienie budżetu, racjonalna prognoza finansowa na najbliższe lata - to plan, jaki dla Świętochłowic przedstawił prezydent miasta Daniel Beger. Podczas poniedziałkowej sesji rady miasta odbyło się głosowanie nad nowym budżetem. Poprzedni, uchwalony w ostatni dzień ubiegłego roku, negatywnie zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa. Z 20 obecnych na sali radnych (brakowało 1 osoby) 13 głosowało za przyjęciem nowej uchwały, a 7 wstrzymało się od głosu. - Nie chcemy zniknąć z mapy jak Ostrowice. Tam błędne decyzje budżetowe sprawiły, że przestała istnieć, wcielona do gmin ościennych - przestrzegał D. Beger.
Prezydent, przedstawiając założenia nowego budżetu, zwrócił uwagę na potrzebę oszczędności. - Przeorganizowaliśmy już pracę urzędu. Funkcjonujących dotąd 17 wydziałów zredukowaliśmy do 11. To tylko w tym roku da nam ok. 100 tys. zł oszczędności - mówił D. Beger. To oznacza również tymczasowe wstrzymanie zaplanowanych inwestycji. Mimo to miasto chce w pierwszej kolejności skutecznie przeprowadzić rewitalizację stawu Kalina oraz zweryfikować projekt stadionu żużlowego - tak by powstał obiekt na miarę możliwości i potrzeb miasta. Ten punkt jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych zdaniem radnych. - Czarny sport ma duże znaczenie dla mieszkańców. To dzieciństwo wielu z nas, ale tego pan prezydent może nie wiedzieć, bo mieszkał wtedy w innej części Polski - kąśliwie komentował radny Bartosz Karcz.
Zdaniem prezydenta Świętochłowic priorytetem jest obecnie zwiększenie dochodów własnych gminy. Stąd plany ściągnięcia do miasta inwestorów. Na sprzedaż zostały wystawione 3 działki inwestycyjne, kolejnych 6 jest w fazie wyceny, a 10 etapie wstępnych przygotowań. - Współpracujemy w tym zakresie z Regionalną Izbą Gospodarczą i Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną - mówi prezydent.