Młode dziewczyny spotkały się na rekolekcjach w Jaworzu, aby rozważać słowo Boże metodą św. Ignacego. - To jest hardcore, na który one się piszą - mówi siostra Martina.
- Cieszę się, że są skupienia i rekolekcje, podczas których „kołyszemy” słowo Boże. Cisza jest czymś, w czym się odnajduję. To nie jest jakaś przeszkoda, żeby siedzieć w ciszy godzinę w kaplicy i rozważać słowo Boże - opowiada najmłodsza z uczestniczek, 16-letnia Dominika.
Jesteś jak trzcina, ale umacniaj innych
Młode dziewczyny spotkały się na rekolekcjach w Jaworzu, aby wraz z siostrami służebniczkami Martiną i Kordianą rozważać słowo Boże metodą, którą zaproponował święty Ignacy z Loyoli. Poznawały losy świętego Piotra. Drogę jego powołania, tego, jak chodził po wodzie, zaparł się, a pomimo tego Jezus ustanowił go skałą, na której buduje Kościół. Poznawały Piotra, który od chwiejącej się trzciny, stał się silną skałą.
Uczestniczki czerpały z bogactwa rekolekcji ignacjańskich. Ich milczenie trwało jednak nieco krócej, aby dostosować trud rekolekcji do predyspozycji młodych.
Medytacja ignacjańska pozwala na nowo spojrzeć na słowo Boże i zakochać się w nim. Daje możliwość skupienia się na tym, co szczególnie dotyka serca. - To jest hardcore, na który one się piszą. Kapelusz z głowy przed tymi dziewczynami, które próbują jak tylko mogą wejść w tę ciszę. Powalczyć ze zniechęceniem. Siedzą z tym słowem, nie ważne czy coś czują, czy nie. To jest trud, którego współczesny świat nie rozumie - podkreśla siostra Martina.
Więcej na następnej stronie
Poniżej galeria zdjęć