Klub na nowy obiekt poczeka co najmniej do 2022 roku. Dziś miasto poinformowało o działaniach w tej sprawie.
150 milionów złotych - to obecnie maksymalna kwota, w jakiej powinna zamknąć się inwestycja. Nowy miejski stadion powstanie w miejsce starego, przy ul. Cichej. Jak zapowiedział dziś prezydent Chorzowa Andrzej Kotala, miasto postanowiło przekazać na ten cel teren spółce Centrum Przedsiębiorczości.
Grunty zostaną wydzielone i przekazane aportem do majątku przedsiębiorstwa. Cała operacja potrwa ok. 3 miesiące, w tym czasie zostaną wytyczone nowe granice geodezyjne i wyceniony grunt, jaki wejdzie w skład majątku spółki.
- Chcemy wykorzystać ten czas, by powtórnie przemyśleć koncepcję inwestycji - mówi prezydent Andrzej Kotala. - Nie oznacza to zmian w samej bryle obiektu. Chodzi o powtórną analizę zagospodarowania przestrzeni i ustawienia ścian działowych. Chcemy wszystko tak przemodelować, by stadion mógł żyć także w czasie pomiędzy rozgrywkami.
Jak argumentują przedstawiciele miasta, w nowej przestrzeni mogłoby się znaleźć miejsce na kawiarenkę klubową czy centrum fitness. Jednocześnie powtórna analiza koncepcji przebudowy ma odpowiedzieć na pytanie, czy zakładane „miasteczko kontenerowe” nie powinno być zastąpione przez modernizację obecnego budynku MORiS.
Przypomnijmy, w pierwszej wersji na czas budowy stadionu na potrzeby funkcjonowania Ruchu Chorzów miały powstać kontenery. Ich koszt to 3 mln zł. Teraz te pieniądze miałyby być spożytkowane na modernizacje istniejącego ośrodka, który sąsiaduje ze stadionem. To właśnie w nich ma znaleźć swoje miejsce klub.
- Budujemy obiekt na co najmniej 50 lat, więc warto zdecydować się na trzy miesiące zwłoki, aby mieć pewność, że to dobrze zainwestowane fundusze - mówi prezydent Chorzowa.
Andrzej Kotala - prezydent Chorzowa
prezes Ruchu Chorzów Jan Chrapek