Wiatr pcha kłęby ciemnego dymu wprost nad to 60-tysięczne miasto. Płonie składowisko w dzielnicy Kleszczów.
Płoną tworzywa sztuczne przygotowane do utylizacji, opony oraz hala magazynowa. Strażacy walczą, żeby ogień nie przedostał się na sąsiednie hale, w których stoją maszyny.
Płomienie pojawiły się na tym składowisku po pierwszej w nocy. Rano w akcji gaszenia uczestniczyło już 40 zastępów straży pożarnej z całego regionu od Katowic i Gliwic po Bielsko-Białą.
Obok składowiska stoją nowe domy jednorodzinne. Na szczęście wiatr nie wieje w ich stronę, lecz na las i dalej na centrum Żor i jej dzielnicę Rój.
Okoliczni mieszkańcy powiedzieli nam, że w to miejsce były zwożone śmieci nawet z bardzo daleka. Wciąż podjeżdżały tu wypełnione nimi ciężarówki z tablicami rejestracyjnymi z dalekich polskich województw.
Płonące tutaj, sprasowane śmieci są ułożone w wysokich na 5-6 metrów pryzmach. Trudno jest je ugasić.
- Płonie ok. 15 tys. metrów składowiska. W tej chwili pożar już się nie rozprzestrzenia, nie zwiększa już swojej objętości - powiedział nam kapitan Andrzej Pilny, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej w Żorach. - Akcja może jednak potrwać wiele godzin. Według mojej wiedzy, tak duży pożar składowiska zdarzył się w Żorach po raz pierwszy - stwierdził.
Poniżej galeria zdjęć