Odniósł śmiertelne obrażenia po wstrząsie w kopalni "Mysłowice-Wesoła". Miał 35 lat.
Do wstrząsu doszło w sobotę 10 listopada o godz. 10.26. 665 metrów pod ziemią wyrobisko zostało częściowo zniszczone. W tym rejonie pracowało 20 osób. Natychmiast zaczęła się ich ewakuacja. Niestety, jeden z górników nie wyszedł z tego rejonu.
Akcja poszukiwawcza trwała około dwóch godzin. Niestety, okazało się, że 35-letni pracownik kopalni odniósł śmiertelne obrażenia.
Dwóch innych górników, poszkodowanych w czasie wstrząsu, zostało przewiezionych do szpitali. Jeden trafił do szpitala św. Barbary w Sosnowcu, drugi - do szpitala w Katowicach-Murckach. - Są przytomni. Skarżyli się na ogólne potłuczenia - powiedział nam Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej.
Według informacji posiadanych przez PGG, jest szansa, że górnik przewieziony do Murcek zostanie jeszcze w sobotę wypisany do domu.