Adam Zien odszedł dwa dni po zwycięstwie w wyborach do Rady Gminy Kobiór. Rok przed śmiercią mówił: „Panie Jezu, ja idę, a Ty załatw resztę”.
Nowy radny miał 49 lat. Był żonaty, miał czworo dzieci. Był emerytowanym elektromonterem. W zeszłym roku Adam Zien samotnie pielgrzymował do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela. Miesiąc po przejściu na emeryturę ruszył tam piechotą z progu swojego domu w Kobiórze. Przeszedł ok. 2300 km przez Czechy, Niemcy i Francję. Zajęło mu to 70 dni. Średnio pokonywał 36–37 km na dzień. Dlaczego poszedł? – Mam wspaniałą żonę i czwórkę wspaniałych dzieci. Za to chciałem podziękować w czasie pielgrzymki Panu Bogu – mówił po powrocie z Hiszpanii na filmie, zamieszczonym na YouTube. Choć do tej pielgrzymki przygotowywał się przez cztery lata, wiele spraw na trasie i tak było nie do przewidzenia. – Moje motto było takie: „Panie Jezu, ja idę, a Ty załatw resztę”. No i wszystko było załatwione – relacjonował. Do Rady Gminy Kobiór Adam Zien dostał się z listy lokalnego ugrupowania Społeczny Komitet. Zmarł 23 października.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.