Arcybiskup katowicki w Pszowie wezwał też do odpowiedzialności za środowisko. - Nasze grzechy ekologiczne powinny być także wyznawane w sakramencie pokuty - powiedział.
W czasie pielgrzymki do Matki Bożej Uśmiechniętej w Pszowie kantor na Mszy św. wzywał do śpiewania z radości na cześć Pana całe stworzenie, nawet wszystkie drzewa w lasach. Chwilę później, w czasie homilii, arcybiskup katowicki Wiktor Skworc mówił m.in. o tym stworzeniu oraz o odpowiedzialności człowieka za nie.
Słuchało go kilka tysięcy ludzi z ziemi rybnickiej, raciborskiej, wodzisławskiej i jastrzębskiej. Wielu przybyło w pielgrzymkach pieszych, wielu na rowerach. Z Rybnika-Niewiadomia Dolnego dotarło piechotą 182 Skautów Europy i ich bliskich - w tym 102 osoby w mundurach. Skauci - czyli harcerze katoliccy - zjechali się na tę pielgrzymkę z całego Górnego Śląska.
W związku ze Szczytem Klimatycznym ONZ, który w grudniu ma odbyć się w Katowicach, abp Skworc wezwał do przemyślenia encykliki papieża Franciszka "Laudato sì". Cytował słowa Ojca Świętego: „Nasz dom, Ziemia, zdaje się stawać coraz bardziej ogromnym składem nieczystości”.
- Papież Franciszek stwierdza też, że „wszystko jest ze sobą powiązane”, a jeśli tak, to trzeba wyrazić skruchę, bo „każdy z nas przyczynia się do małych katastrof ekologicznych”. Musimy uznać nasze grzechy przeciw rzeczywistości stworzonej, które ranią Stworzyciela - naszego Boga, w którego wierzymy. Trzeba nam wszystkim nawrócenia ekologicznego i spojrzenia, że ten świat jest darem danym nam przez Pana Boga. A szanując stworzenie, szanujemy Stwórcę - tłumaczył.
Wspomniał o górnośląskim smogu. - Nikt nie powinien mówić: „mnie to nie obchodzi, to nie moja sprawa”, bo wszyscy potrzebujemy czystego powietrza, by żyć. Ostatecznie troska o środowisko naturalne, zwłaszcza o czystość powietrza to sprawa sumienia, które na sprawy ekologii winno pozostać wrażliwe! Te nasze grzechy ekologiczne powinny być także wyznawane w sakramencie pokuty - zaznaczył.