Chce go kupić i wysłać w 2019 r. do testowania w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Jastrzębska Spółka Węglowa.
JSW analizuje poszczególne rozwiązania wychwytywania i oczyszczania wodoru, szczególnie pochodzące z rynku azjatyckiego. Jednocześnie porozumiała się pod kątem możliwości wykorzystania tego paliwa z polskimi producentami, m.in. producentem autobusów Ursus, jedynym krajowym, który pokazał dotąd autobus wodorowy (z ogniwami będącymi głównym źródłem napędu, nie tylko pomocniczym).
JSW rozmawia równolegle z przedstawicielami Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii nt. wdrożenia technologii autobusów wodorowych na jej terenie (Metropolia uczestniczy m.in. w programie NCBR - Bezemisyjny Transport Publiczny, w którym chce pozyskać ok. 300 tworzonych w jego ramach innowacyjnych pojazdów).
Ozon przypomniał, że rynek komunikacji miejskiej Metropolii to ok. 1,6-1,7 tys. autobusów. "Wymiana tych autobusów z diesli - liczymy, że także na wodorowe - będzie miała miejsce. Dla nas istotne jest, aby prace technologiczne z partnerami i otwarcie się rynku Metropolii przebiegały równolegle" - wyjaśnił.
Prezes JSW wskazał, że służyć temu ma m.in. próba pokazaniu na rynku działających infrastruktury i taboru. Spółka chce podczas grudniowego szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach zainstalować przenośną stację tankowania paliwem wodorowym (pierwszą w kraju, zasilaną na razie przez zewnętrznych dostawców) i prezentować na międzynarodowym wydarzeniu jeżdżący autobus wodorowy Ursusa.
"Chcemy pokazywać, że to działa. Jesteśmy po rozmowach z Metropolią, z miastem Katowice. Jeśli uda nam się w przyszłym roku taki jeden autobus zakupić i pokazać, że na jakiejś linii będzie jeździł - aby przekonać rynek, że to jest już coś realnego - głęboko wierzę, że ten pierwszy krok wykorzystania wodoru w komunikacji miejskiej, to jest krok właściwy" - podkreślił Ozon.
"Możemy spokojnie postawić dwie stacje, które będą zasilały autobusy w Metropolii i tych kilkaset autobusów zasilać" - zapowiedział precyzując, że JSW mogłaby produkować rocznie ok. 75 tys. ton czystego wodoru, co pozwoliłoby zasilać docelowo ok. 700-900 autobusów. "Wierzymy, że przy sprawnej koordynacji naszych działań z NCBR, Metropolią i producentem takich autobusów () możemy z sukcesem je wdrożyć z Metropolii" - ocenił.
Obecny na krynickim Kongresie przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Kazimierz Karolczak powiedział PAP, że organizację tę cieszą starania, aby wypracowywać technologie i udostępniać tani wodór do zasilania autobusów miejskich. "Zależy nam na tym, by ta technologia była jak najtańsza. Na tę chwilę ona dopiero pojawia się, jest jeszcze droga, ale przyszłość przed nią" - uznał Karolczak.
W innej części swego wystąpienia Ozon przypominał o podpisanym przez JSW z PKP Cargo porozumieniu w zakresie potencjalnego wykorzystania silników wodorowych w niektórych gruntownie remontowanych lokomotywach (manewrowych) tej spółki.
O możliwościach związanych z wykorzystaniem wytwarzanego w Polsce wodoru mówił też w Krynicy prezes Lotosu Mateusz Aleksander Bonca. Jak zaznaczył, firma produkuje kilkanaście ton wodoru na godzinę (nieoczyszczonego), który zużywa do swoich procesów technologicznych. Bonca podkreślił, że już 1 proc. tej produkcji pozwoliłby na zasilenie całego potencjalnego systemu autobusów wodorowych w średniej wielkości mieście.
"Jesteśmy w stanie pozwolić sobie, aby eksperymentować z tym paliwem. Po drugie, też widząc dostępne instrumenty finansowe, staramy się z nich skorzystać infrastrukturę, która pozwoli () doczyszczać ten wodór, który mamy" - zasygnalizował Bonca.
Wicedyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju prof. Aleksander Nawrat zwrócił we wtorek uwagę, że instytucja ta robi wiele dla rozwoju m.in. technologii wodorowych. Prócz programu Bezemisyjny Transport Publiczny, w którym zakres rozwijanych technologii obejmuje też te wykorzystujące wodór, NCBR prowadzi program rozwoju zasobników wodorowych (przewidujący m.in. opracowanie prototypu zasobnika do zastosowań mobilnych).(PAP)