Reklama

    Nowy numer 11/2023 Archiwum

Dom od nowa

Sześć lat temu w tym miejscu rosły gęste chaszcze i kukurydza. Dzisiaj stoi tu najnowocześniejsza wieś w Polsce. W sobotę 8 września poświęci ją arcybiskup katowicki.

To Nieboczowy – wieś przeniesiona z dna budowanego zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny. 7 grudnia zeszłego roku tam, w starych Nieboczowach w dolinie Odry, buldożery zburzyły ostatni dom. Pora zacząć nowe życie w nowej wsi. Nowe Nieboczowy powstały 7 km od poprzedniej lokalizacji, na polach i nieużytkach wydzielonych z terenu miejscowości Syrynia. To obszar tej samej gminy Lubomia niedaleko Wodzisławia Śląskiego. Po nowych Nieboczowach oprowadził nas ich sołtys, Krzysztof Szczotok.

FIFA dała certyfikat

Uwagę zwraca napis na nowym ośrodku kultury: „Dom im. Bohaterskich Nieboczowików”. – Gdy ktoś nas odwiedza po raz pierwszy, czasem pyta: „Czy Nieboczowiki wygrali jakoś wojna?” – śmieje się sołtys. Podkreśla, że ta nazwa, wymyślona przez wójta gminy Lubomia, jego zdaniem jest trafna.

– Jeżeli ktoś komuś uratuje życie, to w telewizji bębni się, że to jest bohater. A przecież dzięki temu, że nasza wieś z korzeniami przeniosła się na nowe miejsce, w naszym kraju zostanie uratowanych przed powodzią 2,5 mln ludzi – tłumaczy Krzysztof Szczotok. Na skraju tej wsi, która liczy na razie ok. 180 mieszkańców, stoi piękny stadion. – To jest ewenement, bo kto by pomyślał, że na wsi można znaleźć boisko ze sztuczną nawierzchnią i z certyfikatem FIFA! Będzie też kapitalne zaplecze, kiedy budynek ośrodku sportu zostanie wykończony – pokazuje sołtys. Certyfikat nosi nazwę „FIFA Quality Pro”. Dzięki niemu mecze mogłyby tu rozgrywać nawet młodzieżowe reprezentacje państw. Obok dzieci śmigają na rowerach i hulajnogach po betonowych rynnach imponującego skateparku. Jest też siłownia na wolnym powietrzu – i to wcale nie jedyna w tej wsi...

Sztuczna wyspa

Nowe Nieboczowy są przecięte strumykiem. Wzdłuż niego powstał... park. Przy elegancko wybrukowanych pieszo-rowerowych alejkach stoją altanki. Brzegi strumienia spinają mostki. Trwają prace wykończeniowe. Robotnicy wznoszą też sztuczną wyspę z kolejnymi altankami. W przyszłym roku wokół wyspy będzie już można moczyć nogi. Jest też staw. – W starych Nieboczowach mieszkańcy spędzali wiele czasu na wędkowaniu – mówi sołtys. Wyjaśnia, że na tamtym terenie było mnóstwo zalewisk po wybranym żwirze. – Przy projektowaniu tej wioski wójt postanowił tę tradycję wędkowania zachować – dodaje.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy