To szyb "Poniatowski" likwidowanej kopalni "Wieczorek".
Pokopalniany teren, leżący obok Nikiszowca - czyli przepięknej, zabytkowej dzielnicy familoków, Katowice przejęły 7 sierpnia od Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Miasto chce, żeby to miejsce było otwarte dla mieszkańców.
- Chcemy, żeby był to łącznik pomiędzy "starym" Nikiszowcem, a budowanym właśnie, w ramach programu "Mieszkanie plus", "nowym" Nikiszowcem - zapowiada Marcin Krupa, prezydent Katowic. Dodaje, że jednocześnie chodzi o zachowanie przemysłowej spuścizny tej wyjątkowej dzielnicy.
Na przejętym przez miasto terenie stoi m.in. szybowa wieża wyciągowa, budynki nadszybia, maszyny wyciągowej i stacji wentylatorów. Najstarsze obiekty pochodzą z lat 1906-1912. Zachowała się tam także elektryczna maszyna wyciągowa z 1911 roku.
Przejęty teren władze Katowic chcą otworzyć dla drobnego handlu i małej gastronomii. Wartościowe pod względem historycznym obiekty zostaną przejęte przez Muzeum Historii Katowic i udostępnione do zwiedzania.
Koszt rewitalizacji tego miejsca wyniesie kilkaset milionów złotych.
Znacznie większym wyzwaniem będzie wkrótce zagospodarowanie pobliskiego terenu z szybem "Pułaski", co może kosztować około 1 mld zł. Tamten szyb jest uznawany za bardziej wartościowy, niż przejęty teraz szyb "Poniatowski", ze względu na jego architektoniczną urodę. Miasto rozważa współpracę w jego rewitalizacji z prywatnymi inwestorami.
Jakie perełki znajdują się na przejętym terenie? O tym dyrektor kopalni Wieczorek, Andrzej Płonka Marcin Iciek /Radio eM
W czasie przekazania prezydent Marcin Krupa przypominał dziennikarzom, że Katowice mają udane doświadczenia z zagospodarowaniem pokopalnianych terenów dzięki budowie Strefy Kultury w Katowicach.
Co dalej z przejętymi obiektami? Tłumaczy prezydent Katowic Marcin Krupa Marcin Iciek /Radio eM