Na tej wyprawie nie mogło padać. Dlaczego? Bo ks. Dawid nie wziął ze sobą kurtki. I nie padało ani w Polsce, ani na Litwie, na Łotwie, w Estonii, w Finlandii i w Szwecji.
A kiedy po trzech tygodniach wrócili na Górny Śląsk, u nas dopiero co skończyły się ulewne deszcze i – jak w Skandynawii – rozpoczęły afrykańskie upały.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.